"Wściekły Pies" Magloire jadł swoją ofiarę z zemsty za zamordowanie jego ciężarnej żony.
Rozgrywający się w Republice Środkowoafrykańskiej konflikt pomiędzy islamskimi bojówkami Seleka, a reakcyjnymi wobec nich oddziałami anti-balaka, jest areną narastającej nienawiści i degeneracji człowieczeństwa.
O sytuacji podpalenia człowieka i spożywaniu jego ciała w stolicy kraju Bangui, jako formie zemsty za dokonane przez niego zbrodnie informuje BBC.
Ouandja Magloire, który się tego dopuścił, zwany również "Wściekłym Psem" stał na czele jednego z oddziałów anti-balaka.
"To grupy niekontrolowane, bardzo liczne, oddziały złożone z chrześcijan. Ale nie ma powszechnego społecznego przyzwolenia na ich działania. To tylko wzmacnia konflikt, sprawiając wrażenie wojny religijnej" - mówi o anti-balaka pracujący w RSA misjonarz, o. Benedykt Pączka.
Ouandja Magloire, który dopuścił się kanibalizmu, powiedział reporterowi BBC, że uczynił to z zemsty za zamordowanie jego ciężarnej żony, oraz kuzynki i jej dziecka.
Mordercę żony, muzułmanina, ujrzał jak tamten siedział w minibusie. Magloire podążył za nim wraz z 20 innymi mężczyznami. Zatrzymali minibus, wywlekli muzułmanina na zewnątrz, polali głowę benzyną i podpalili. Nikt z naocznych świadków nie interweniował również wtedy gdy "Wściekły Pies" w szale zaczął zjadać nogę ofiary."Ludzie byli przerażeni, ale nikt nie zareagował. Wszyscy są tu wściekli na muzułmanów" - mówią świadkowie.
Czy był to czyn szaleńca? Czy rodzaj praktyk magicznych? - pyta reporter BBC, zwracając uwagę, że oddziały antibalaka, złożone z chrześcijan, poobwieszane są amuletami, spośród których niektóre zawierają krew zabitych wrogów.
W grudniu arcybiskup stołecznego Bangi, abp Dieudonné Nzapalainga wzywając mieszkańców stolicy do wejścia na drogę pojednania narodowego, apelował: „Chrześcijanin musi kierować się duchem Bożym, nie może zabijać”, przypominając by na przemoc nie odpowiadać przemocą.
Kraj pogrążony jest w katastrofie humanitarnej.
Reportaż na stronie BBC: CAR cannibal 'ate man as revenge'
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.