Dzieje się tak, mimo iż spotkała się ona z licznymi wyrazami solidarności po liście z pogróżkami z ministerstwa kultury, które na Ukrainie zajmuje się również sprawami wyznaniowymi.
Jak ujawnił przed tygodniem abp Światosław Szewczuk, wiceminister kultury zagroził likwidacją struktur Kościoła greckokatolickiego za rzekome łamanie przez jego duchownych przepisów o działalności religijnej poza miejscami kultu. Chociaż duchową opiekę nad demonstrantami na Euromajdanie prowadzi większość wyznań chrześcijańskich, jak też muzułmanie czy Żydzi, nikomu prócz grekokatolików władze nie groziły za to delegalizacją.
Atak ukraińskiego ministerstwa przyczynił się do jeszcze większej solidarności chrześcijan różnych wyznań, którzy popierają Euromajdan – uważa biskup pomocniczy diecezji charkowsko-zaporoskiej Jan Sobiło. Jego zdaniem wszelkie próby dzielenia Ukrainy według kryteriów językowych i religijnych wywierają odwrotny skutek. Opinię rzymskokatolickiego biskupa ze wschodniej Ukrainy potwierdza szereg głosów polityków i ludzi nauki. Niewątpliwie one właśnie spowodowały, że wczoraj minister kultury Leonid Nowochatko zapewnił osobiście zwierzchnika grekokatolików Ukrainy, iż władze nie podejmą żadnych kroków przeciwko działalności Cerkwi greckokatolickiej. Wyraził nawet uznanie duchownym różnych wyznań, których obecność na Euromajdanie zapobiega przemocy. Na spotkaniu z ministrem abp Szewczuk przypomniał, że jego Kościół nie prowadzi działalności politycznej, ale chce móc pełnić swą misję ewangeliczną.
Mimo wycofania się ministerstwa z wcześniejszych pogróżek nie ustają ataki na ukraiński Kościół greckokatolicki. Przedwczoraj hakerzy z Rosji zaatakowali jego oficjalną stronę internetową. Wczoraj grupa prawosławnych związanych z patriarchatem moskiewskim domagała się odebrania grekokatolikom kijowskiej cerkwi św. Mikołaja, którą władze przekazały im przed 20 laty. Wypowiadali się też agresywnie o greckokatolickiej kaplicy na Majdanie. Podobna pikieta odbyła się w Kijowie tydzień 11 stycznia przed greckokatolicką katedrą.
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.