Uczyć się na błędach

Biskup Lancaster, Patrick O'Donoghue, opublikował 92-stronicowy raport o stanie wiary w diecezji. Wnioski są porażające. Czy zapomnieliśmy, co to znaczy być katolikami? – pyta w dokumencie. Na pierwszy rzut oka można stwierdzić, że nas to nie dotyczy. Jeśli jednak przyjrzeć się dokładnie niektórym zarzutom, wiele uwag można by zastosować również do Kościoła w Polsce. Cóż to znaczy być katolikiem? Angielski biskup odpowiada: być katolikiem oznacza przyjąć całego Chrystusa tak, jak On się objawia w swoim Kościele. I dodaje, że jest to postawa przeciwna do ustawiania się na pozycji sędziego wiary Kościoła i wybierania z niej tego, co nam pasuje. Chwilę dalej czytamy krytykę "sprywatyzowanej" wiary, która zbyt koncentruje się na subiektywnym osobistym doświadczeniu, a odrzuca „obiektywną, objawioną prawdę Kościoła”. Wiele osób, które mówią o sobie, że są katolikami, kwestionuje autorytet Kościoła, szczególnie papieża i Kongregacji Nauki Wiary, pomniejsza znaczenie tradycji apostolskiej i wypowiedzi ojców Kościoła, a honorowe miejsce oddaje opinii publicznej – konstatuje biskup. I dodaje wprost, że ludzie, którzy z premedytacją opuszczają niedzielną Mszę Św., negują grzech i nie korzystają z Sakramentu Pokuty nie są w pełni katolikami. Czy nie mamy tego samego na co dzień, choć może w mniejszej jeszcze skali? Warto wziąć pod uwagę ten raport, gdyż punktem wyjścia dla jego powstania jest stan Kościoła w diecezji - opustoszałe kościoły, malejące liczby chrztów, brak powołań i energii, by cokolwiek zmienić. Warto także dlatego, że zawiera on także diagnozę przyczyn i wskazania na przyszłość. „Utrata katolickiej tożsamości wynika z odrzucenia nauczania Kościoła wraz z powszechną błędną interpretacją reform Soboru Watykańskiego II” – stwierdza dokument. Odpowiedzią powinien być – według biskupa Lancaster - pełen modlitwy, wiary i zaangażowania powrót do doktryny wiary, którą zawierają dokumenty Soboru Watykańskiego II i Katechizm Kościoła Katolickiego. Nie warto tylko jednego - powtarzać angielskiej drogi, by za kilkadziesiąt lat móc napisać podobny raport o stanie którejkolwiek polskiej diecezji.