Najwyraźniej nikomu nie przyszło do głowy przyjrzeć się tym wynikom dokładniej choćby po to, by stwierdzić, co respondenci rozumieją przez religię bądź etykę i do jakiej koncepcji tych przedmiotów się odnoszą.
Czytam wyniki sondaży na temat religii w szkole, opublikowane przez Gazetę Wyborczą. Wynika z nich, że uczniowie (licealiści, bo młodszych nie pytano) oraz ich rodzice chcą dzieci posyłać na religię, która jednak będzie wiedzą historyczno-kulturową, najlepiej dotyczącą wielu systemów wierzeń. Jednocześnie większość oczekuje, że wiedza ta nie będzie oceniana, a jeśli już, to nie będzie wliczana do średniej i nie będzie można z niej zdawać egzaminu maturalnego. Uzasadnienia niestety nie podano, a przecież nie sposób odwołać się w tym momencie do dyżurnego argumentu o niemożności oceniania wiary, bo nie o wierze mówimy. Żeby było jeszcze ciekawiej, w Gazecie Wyborczej trwa dyskusja na temat etyki w szkole, zapoczątkowana przez felieton Magdaleny Środy. Z wielkich haseł, zapowiadających uczenie młodzieży myślenia i oceniania, niewiele niestety pozostało. Etyka – według opublikowanego wczoraj komentarza - ma być alternatywą dla religii w tym sensie, że ma formować etycznie osoby o światopoglądzie laickim. Cóż, wobec tego proszę nie wymagać, by religia w szkole nie zawierała elementu formacyjnego. Proponowałabym też przestać mówić o etyce jako takiej, a zacząć mówić o etyce laickiej (dokładniej, cytując Adama Kalbarczyka: „laicka etyka humanistyczna, z tradycjami liberalnymi i racjonalistycznymi, sformułowana najpełniej przez europejskie oświecenie”). Tylko czy z takiego przedmiotu, którego celem nie jest zdobycie przez uczniów wiedzy, ale formacja, można wystawiać oceny, już nie mówiąc o wliczaniu ich do średniej albo zdawaniu matury? Prosiłabym komentatorów o zdecydowanie się: albo mówimy o wiedzy, która może i powinna być oceniana, albo o formacji, którą faktycznie oceniać trudno. Na razie obraz, jaki wyłania się z przedstawionych wyników sondażu przypomina groch z kapustą. Najwyraźniej nikomu nie przyszło do głowy przyjrzeć się tym wynikom dokładniej choćby po to, by stwierdzić, co respondenci rozumieją przez religię bądź etykę i do jakiej koncepcji tych przedmiotów się odnoszą. A że w efekcie dostajemy kilka nic nie znaczących wskaźników procentowych (bez kontekstu i interpretacji są one faktycznie bezużyteczne), to już nie problem. W końcu publikowanie wyników sondaży nie musi służyć poznaniu przez czytelników rzeczywistej opinii społecznej na dany temat.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Sugerował, że obecna administracja może doprowadzić do wojny jądrowej.
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.
Caritas rozpoczęła zbiórkę na remont Ośrodka dla osób w kryzysie bezdomności w Poznaniu.