Cóż z wysprzątanego domu i prezentów, skoro nie spotyka się w nim rodzina (ludzie, których coś łączy i którym bycie razem sprawia radość), a grupa osób, które muszą odbębnić zwyczajową kolację i wręczyć dzieciom mniej lub bardziej drogie prezenty?
"Zakłócanie Adwentu przedświątecznym komercyjnym wrzaskiem jest smutne i denerwujące" – powiedział abp Muszyński – "To smutne, że wielu ludzi poprzestaje tylko na przygotowaniach zewnętrznych, zaopatrzeniu się w prezenty, ozdoby i inne rzeczy. Takie postępowanie z pewnością nie zaspokoi duchowych potrzeb człowieka i nie wypełni pustki, a tylko ją pogłębi". Ta informacja zbiegła się z doniesieniem o nowej brytyjskiej reklamie dla nastolatków, sponsorowanej przez rząd. Według ministerstwa stanu ds. dzieci, szkół i rodziny Święta Bożego Narodzenia są czasem szczególnie niebezpiecznym – w czasie suto zakrapianych alkoholem imprez bożonarodzeniowych nastolatki masowo zachodzą w nieplanowane ciąże. Temu niebezpieczeństwu ma zapobiegać reklama prezerwatyw. Polska a Wielka Brytania to kolosalna różnica społeczno-kulturowa – pisze w komentarzu do informacji ataner. Relacjonuje: ”Trudno tu mówić o rodzinie, bo większość są to samotne matki lub umownie samotne, ponieważ dodatki na dziecko pozwalają takiej matce spokojnie nie martwić o byt.” W Polsce tego nie ma? W Polsce rodzina jest silna a święta przeżywa się po chrześcijańsku? To skąd w noc wigilijną na ulicach i klatkach schodowych grupy nastolatków? Dlaczego nie spędzają tego czasu z rodziną? Co się dzieje w tych rodzinach? Nie, nie mówię o slumsach, to nowe domy w zamożnej okolicy… Wielu ludzi pozostaje tylko na przygotowaniach zewnętrznych. Tyle, że wysiłek w nie włożony ostatecznie może okazać się niepotrzebny. Cóż z wysprzątanego domu i prezentów, skoro nie spotyka się w nim rodzina (ludzie, których coś łączy i którym bycie razem sprawia radość), a grupa osób, które muszą odbębnić zwyczajową kolację i wręczyć dzieciom mniej lub bardziej drogie prezenty? Co myślą o tym nieco już starsze dzieci widać właśnie na ulicach. Nie ma się co łudzić, że tylko w Wielkiej Brytanii. Tam może sytuacja poszła dalej, ale jeśli sprowadzimy Święta Bożego Narodzenia do pustego zwyczaju złożonego z zakupów, jedzenia i choinki, to za chwilę u nas też okażą się czasem niebezpiecznym.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.