Poznańska policja wyjaśnia okoliczności śmierci trzylatka, który zmarł po tym, gdy nie został przyjęty do jednego z miejskich szpitali. Dziecka nie udało się uratować mimo akcji reanimacyjnej.
Według dotychczas zebranych przez policjantów informacji, w piątek rano rodzice chłopca zauważyli, że dziecko jest osłabione i wymaga interwencji lekarza.
Gdy mały pacjent nie został przyjęty w jednym z poznańskich szpitali, rodzice udali się do lekarza rodzinnego. Ten przebadał dziecko i odesłał je do domu.
Niedługo potem chłopiec zaczął tracić przytomność. Rodzice wezwali pogotowie. Ratownicy podjęli próbę reanimacji, ale nie udało im się uratować życia trzylatka.
Jak potwierdził w piątek PAP rzecznik prasowy wielkopolskiej policji Andrzej Borowiak, o śmierci chłopca w mieszkaniu na poznańskich Jeżycach powiadomiło policję pogotowie ratunkowe. Nie chciał szerzej omawiać okoliczności sprawy.
Borowiak podał, że obecnie funkcjonariusze przesłuchują świadków, w tym rodziców dziecka. O sprawie zawiadomiona została prokuratura.
Do czasu nadania depeszy PAP nie udało się uzyskać komentarza w tej sprawie od dyrekcji szpitala.
Na obchody 1700. rocznicy Soboru Nicejskiego. Odbędą się one w Izniku niedaleko Stambułu.
Według śledczych pożar był wynikiem podpalenia dokonanego na zlecenie wywiadu Federacji Rosyjskiej.
Ryzyko, że obecne zapasy żywności wyczerpią się do końca maja.
Decyzja jest odpowiedzią na wezwanie wystosowane wcześniej w tym roku przez więzionego lidera PKK.
To efekt dwustronnych rozmowach ministerialnych w weekend w Genewie.
„Proszę was, abyście świadomie i odważnie wybrali drogę komunikacji pokoju”
Referendum w sprawie odwołania rady miejskiej jest nieważne ze względu na zbyt niską frekwencję.