Reklama

Brazylia - krok ku śmierci...

Kapłan nachylił się, aby wziąć kluczyki, ale już nie dał rady... Padł jeden strzał...

Reklama

Są tacy, którzy próbują się przeciwstawić. Siostra Dorothy, amerykańska zakonnica, przez prawie trzydzieści lat, żyła wśród biednych Indian Amazonii. Walczyła o nich, zabijanych przez brazylijskich plantatorów, policjantów, morderców na zamówienie. Karczowanie tysięcy hektarów dżungli amazońskiej, zabija wszelkie życie, zmienia klimat, a wreszcie zabija tych, którzy żyją w pobliżu. Brazylijscy plantatorzy, nie mają litości dla nikogo i niczego. Policja jest najczęściej od wypełniania rozkazów tych bogaczy. Wszyscy więc boją się odezwać, zapytać o prawo do życia. Jednak siostra Dorothy, wątła kobieta, już po sześćdziesiątce, zawsze mówiła i walczyła. Wiele razy była oskarżana o szpiegostwo amerykańskie, o kontakty z przemytnikami narkotyków z Kolumbii i cierpiała wiele prześladowań, spreparowanych przez policję z Belem. Jednak zawsze miała odwagę stawiać czoła. Przyszła do telewizji, donosząc o masakrze w stanie Para. Szef policji, któremu udowodniono zamordowanie 17 osób, został skazany na ponad 200 lat więzienia. Dwa tygodnie temu wyszedł na wolność za „dobre sprawowanie”. Po kilkunastu miesiącach. Siostra Dorothy, w małym miasteczku, w stanie Para, idąc z zakupami dla dzieci w swojej szkółce, została zastrzelona... Pięć strzałów w brzuch i w głowę. Dwóch mężczyzn - „wynajem do zabijania”, za niewielką sumę wykonało życzenie tych, co są „panami” tej ziemi... Nikt nie odpowiedział za tę zbrodnię... Tylko cichy płacz dzieci pozostawionych w szkółce. Tylko kilka kobiet, które zatrzymują się w miejscu, gdzie deszcz zmył już krew siostry... A ona nie przestaje wołać ... A ona nie przestaje mówić o tych co cierpią w Amazonii, o prześladowaniach tych co z jednego są narodu ... W połowie października, późnym wieczorem ze smutkiem słuchałem wiadomości z referendum narodu brazylijskiego, które dotyczyło zakazu wolnej produkcji i sprzedaży broni palnej w Brazylii. Prawie 70 procent głosujących Brazylijczyków głosowało przeciw zakazowi - czyli za wolną produkcją i sprzedażą pistoletów, karabinów etc. Brazylijczycy wybrali posiadanie broni... a przecież wszyscy tu mówią o pokoju, o życiu i wolności. Dlaczego Brazylijczycy wybrali pistolet, przemoc, śmierć zamiast pokoju? Trudno to zrozumieć.

«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
1 2 3 4 5 6 7
8 9 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 31 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11
2°C Środa
dzień
3°C Środa
wieczór
0°C Czwartek
noc
0°C Czwartek
rano
wiecej »

Reklama