Podczas wizyty ad limina apostolorum w Rzymie uczestniczący w niej biskupi greckokatoliccy modlili się za Ukrainę. Bp Włodzimierz Juszczak przypomniał, że obecny tydzień jest obchodzony przez Ukraiński Kościół Greckokatolicki jako tydzień postu i modlitw w intencji Ukrainy.
„Cały czas śledzimy, co dzieje się na Ukrainie, a docierające do nas informacje są niezwykle niepokojące. Władze nie dążą do dialogu i porozumienia. Modlimy się o to, aby nie przelało się już więcej krwi. Jeśli nie dojdzie do pokojowych rozwiązań, to nad Ukrainą wisi widmo wojny domowej” – powiedział bp Juszczak.
„Dla nas najważniejszym punktem wizyty była audiencja u papieża Franciszka, podczas której, w słowie wstępnym, prymas Polski abp Józef Kowalczyk zaprezentował także nasz Kościół ojcu świętemu. Natomiast biskup pomocniczy diecezji przemysko-warszawskiej Eugeniusz Popowicz poprosił papieża o modlitwę w intencji Ukrainy. Żegnając się z grekokatolikami, Franciszek powiedział po ukraińsku: Slawa Isusu Chrystu!” – powiedział bp Juszczak.
Drugie spotkanie z ojcem świętym miało miejsce podczas audiencji dla wszystkich katolickich biskupów z Polski 7 lutego i wieńczyło ono wizytę ad limina apostolorum. Papież udzielił wszystkim błogosławieństwa i przekazał przesłanie o duszpasterskiej odnowie Kościoła katolickiego w Polsce.
Biskup wrocławsko-gdański przypomniał, że Ukraiński Kościół Greckokatolicki jest znany papieżowi Franciszkowi. W listopadzie ub.r. spotkał się w Watykanie z jego zwierzchnikiem abp Światosławem Szewczukiem i liczną grupą biskupów, kapłanów i wiernych z okazji 50. rocznicy przeniesienia relikwii św. Jozafata do Bazyliki Watykańskiej.
Biskupi greckokatoliccy odwiedzili kilka watykańskich dykasterii, w których poruszano głównie kwestie duszpasterskie, z których większość dotyczyła jednak Kościoła obrządku łacińskiego.
Ważna dla biskupów greckokatolickich była wizyta w Kongregacji Kościołów Wschodnich. „Byliśmy tam tylko we dwóch z bp. Eugeniuszem. Spotkaliśmy się między innymi z prefektem Kongregacji kardynałem Leonardo Sandrim i sekretarzem abp. Cirilem Vasilem i rozmawialiśmy o codziennym życiu naszego Kościoła. Poruszyliśmy praktycznie wszystkie ważne dla nas kwestie, m.in. związane z duszpasterstwem, sytuacją materialną, powołaniami kapłańskimi i zakonnymi. Niestety od lat nie mamy powołań do naszych wspólnot zakonnych” – powiedział bp Juszczak i dodał, że mimo trudności Kościół greckokatolicki w Polsce z optymizmem patrzy w przyszłość.
Bp Juszczak wyraził żal, że do Kongregacji Kościołów Wschodnich nie poszła z nimi grupa biskupów z Kościoła rzymskokatolickiego. „Dobrze by było, gdyby przyszli biskupi także z tych diecezji łacińskich, którzy mają na swoich terenach duże skupiska grekokatolików. Choćby dlatego, aby wiedzieć, że jest to wspólnota eklezjalna i ma swoje struktury, związki z Watykanem, że ma też swoją specyfikę, potrzeby i problemy. Nasze wspólnoty są małe i rozproszone ale za to niezwykle oddane i przywiązane do swojej tradycji. Brakowało nam biskupów łacińskich” – powiedział bp Juszczak.
Biskupi greckokatoliccy uczestniczyli też w Mszach św. odprawianych w czterech bazylikach papieskich. „Jest dużym przeżyciem przebywanie w miejscach, gdzie na ziemi rzymskiej zrodziło się chrześcijaństwo, gdzie za wiarę oddali życie pierwsi wyznawcy Chrystusa” – zaznaczył biskup wrocławsko-gdański.
Biskupi spotkali się także ze swoimi wiernymi mieszkającymi w Rzymie. Przewodniczyli liturgii w świątyni parafialnej na Piazza Madonna dei Monti. Większość jej wiernych stanowią imigranci z Ukrainy.
W niedzielę biskup Włodzimierz odprawi liturgię w rzymskim Soborze św. Sofii.
Przypomniał, że niestety ze względu na stan zdrowia do Rzymu nie mógł przybyć metropolita przemysko-warszawski abp Jan Martyniak.
Była to druga już wizyta ad limina apostolorum w Watykanie bp. Włodzimierza Juszczaka.
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.
Franciszek będzie pierwszym biskupem Rzymu składającym wizytę na tej francuskiej wyspie.
- ocenił w najnowszej analizie amerykański think tank Instytut Studiów nad Wojną (ISW).
Wydarzenie wraca na płytę Starego Rynku po kilkuletniej przerwie spowodowanej remontami.