Prezydent Federacji Rosyjskiej Władimir Putin w czwartek wystosował list do przywódców 18 krajów europejskich, w którym zwrócił uwagę na krytyczną sytuację powstałą w wyniku skumulowania przez Ukrainę ogromnego długu za gaz sprowadzany z Rosji.
Putin ostrzegł, że rosyjski Gazprom może być zmuszony do przejścia na system przedpłat w handlu gazem z Ukrainą, a w przypadku naruszenia warunków płatności całkowicie lub częściowo przerwać dostawy gazu. Innymi słowy, będzie dostarczane dokładnie tyle gazu, za ile strona ukraińska zapłaci z miesięcznym wyprzedzeniem.
"Będzie to krok skrajny. Zdajemy sobie sprawę, że zwiększy on ryzyko nielegalnego pobierania surowca płynącego przez terytorium Ukrainy do odbiorców europejskich. I że może utrudnić gromadzenie zapasów gazu na Ukrainie na zaspokojenie zapotrzebowania (odbiorców w Europie) w okresie jesienno-zimowym" - oświadczył prezydent Rosji.
Minister energetyki Rosji Aleksandr Nowak poinformował, że według stanu z 9 kwietnia dług ukraińskiego Naftohazu wobec Gazpromu wynosił 2,238 mld dolarów.
Putin podkreślił, że w celu zagwarantowania niezakłóconego tranzytu gazu do krajów europejskich już w najbliższym czasie trzeba przystąpić do tłoczenia do podziemnych magazynów na Ukrainie 11,5 mld metrów sześc. surowca, co będzie kosztowało Kijów około 5 mld USD.
"Pragnę zwrócić uwagę, że nawet w marcu, gdy obowiązywała cena ze zniżką - 268,5 USD - Ukraina nie zapłaciła Rosji nawet dolara" - oznajmił rosyjski prezydent.
Putin opowiedział się za przeprowadzeniem natychmiastowych konsultacji mających na celu ustabilizowanie gospodarki Ukrainy. Zaproponował, aby odbyły się one na szczeblu ministrów gospodarki, finansów i energetyki w formacie Europa-Rosja-Ukraina, a także, by ich celem było również "zapewnienie dostaw i tranzytu" gazu.
"Trzeba jak najszybciej przystąpić do skoordynowanych, konkretnych działań. I właśnie do tego wzywamy naszych europejskich partnerów" - oświadczył.
Prezydent Rosji zadeklarował, że jego kraj jest gotowy uczestniczyć w stabilizowaniu i odbudowie gospodarki Ukrainy, ale "nie w jednostronnym trybie, lecz razem z europejskimi partnerami na parytetowych zasadach". Podkreślił, że Rosja nie może dłużej w pojedynkę wspierać Ukrainy, przyznając jej zniżki na gaz i darując długi.
Putin ocenił, że Ukraina stoi w obliczu bankructwa, zatrzymania przemysłu i eksplozji bezrobocia. Współodpowiedzialnością za stan ukraińskiej gospodarki obarczył Unię Europejską. "Kryzys ukraińskiej gospodarki w dużej mierze spowodowany jest nierównowagą w handlu z krajami UE" - wyjaśnił.
Prezydent podkreślił, że wpływa to "ostro negatywnie" na wywiązywanie się przez Ukrainę z kontraktowych zobowiązań za dostawy rosyjskiego gazu.
"Zamiast konsultacji słyszymy wezwania do obniżenia cen kontraktowych za rosyjski gaz, które rzekomo mają +polityczny charakter+. Powstaje wrażenie, że europejscy partnerzy chcą w trybie jednostronnym przerzucić na Rosję skutki ukraińskiego kryzysu gospodarczego" - oznajmił.
Adresatami listu Putina są prezydenci 18 państw importujących gaz z Rosji przez terytorium Ukrainy. Wśród tych państw jest również Polska.
3 kwietnia prezes Gazpromu Aleksiej Miller poinformował, że cena gazu dla Ukrainy od kwietnia 2014 roku wyniesie 485,5 dolarów za 1000 metrów sześciennych. Wcześniej premier Dmitrij Miedwiediew uchylił rozporządzenie rządu FR z kwietnia 2010 roku, na mocy którego o 100 USD, tj. do zera, obniżone zostało cło eksportowe na gaz ziemny przy dostawach na Ukrainę.
Natomiast 1 kwietnia Miller ogłosił, że od drugiego kwartału 2014 roku cena gazu dla Ukrainy została podwyższona z 268,5 dolara do 385,5 USD. Szef Gazpromu wyjaśnił, że jest to konsekwencją niewywiązania się przez stronę ukraińską z obietnicy uregulowania długu za surowiec odebrany w 2013 roku, nieopłacania w 100 procentach bieżących dostaw i kumulacji zadłużenia za otrzymany gaz.
Cofnięta 3 kwietnia przez Miedwiediewa zniżka na gaz dla Ukrainy była elementem jednego z porozumień o stacjonowaniu Floty Czarnomorskiej FR na Krymie, które Moskwa po zaanektowaniu półwyspu wypowiedziała.
Ukraina nie uznała ani przyłączenia Krymu do Federacji Rosyjskiej, ani mającej wynikać z tego nowej ceny gazu.
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.
Franciszek będzie pierwszym biskupem Rzymu składającym wizytę na tej francuskiej wyspie.
- ocenił w najnowszej analizie amerykański think tank Instytut Studiów nad Wojną (ISW).
Wydarzenie wraca na płytę Starego Rynku po kilkuletniej przerwie spowodowanej remontami.
Rośnie zagrożenie dla miejscowego ekosystemu i potencjalnie - dla globalnego systemu obiegu węgla.