Dwadzieścia lat po zniesieniu apartheidu mieszkańcy RPA wybierają dziś parlament. Biskupi tego kraju są pełni obaw i nie ukrywają rozczarowania postępowaniem polityków. Kard. Wilfrid Napier mówi wręcz o powrocie do praktyk z czasów apartheidu. Najbardziej niepokoi go stosowanie rasistowskiej retoryki, tym razem przez czarnoskórych polityków.
W ten sposób przenosi się złe doświadczenia z przeszłości na nowe pokolenia, które urodziły się już po 1994 r. Zdaniem kard. Napiera niepokojącym sygnałem jest też rozwiązanie policji antykorupcyjnej oraz powrót, pod pretekstem walki z terroryzmem, do niektórych ograniczeń swobód obywatelskich z doby apartheidu. Bardzo sceptycznie podchodzi do dzisiejszych wyborów również inny południowoafrykański biskup, Kevin Dowling z Rustenburg. W jego przekonaniu mieszkańcy nie są w stanie wpłynąć na politykę swego kraju. Zbyt wielkie jest bowiem brzemię minionej epoki – mówi bp Dowling.
„Za mało czasu minęło od zniesienia apartheidu. Główna partia opozycyjna wciąż jest postrzegana jako partia białych i dlatego wyborcy nie oddadzą głosu na opozycję. Za mało czasu minęło, a ludzie są zbyt ubodzy i za słabo wykształceni, aby móc przeanalizować fakty i zobaczyć, co kryje się za retoryką polityków. Wyborcy wciąż widzą te same twarze, wciąż słyszą tę samą retorykę. Ja sam, który przeszedłem przez system apartheidu i widziałem wszystkie zmagania oraz akty przemocy, nie mam dziś żadnych złudzeń co do polityków, a w szczególności co do naszych władz” – powiedział bp Dowling.
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.