Operacja antyterrorystyczna przeciwko prorosyjskim separatystom na wschodzie Ukrainy będzie trwała aż do likwidacji ich ostatniego bojownika - oświadczył we wtorek wicepremier Witalij Jarema, który odpowiada w ukraińskim rządzie za resorty siłowe.
"Będziemy kontynuowali tę operację, dopóki na terytorium Ukrainy nie będzie ani jednego terrorysty" - powiedział dziennikarzom podczas posiedzenia rządu.
W poniedziałek siły antyterrorystyczne Ukrainy starły się z separatystami, którzy zajęli lotnisko w Doniecku, i po kilku godzinach walk z użyciem artylerii i lotnictwa wyparły ich w kierunku centrum miasta. Według samozwańczego "ludowego gubernatora" Pawła Hubariowa po stronie separatystów zginęło 35 osób. Po stronie ukraińskiej ofiar nie było.
W nocy z poniedziałku na wtorek walki z separatystami trwały także w okolicach Słowiańska na północy obwodu donieckiego i w pobliżu Mariupola na południu tego regionu.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.