– Pamiętam tę dziewczynę bardzo dobrze. I ten moment, gdy dowódca plutonu egzekucyjnego podszedł, by ją dobić. Wtedy ona krzyknęła: „Niech żyje Łupaszko!” – opowiada Alojzy Nowicki, świadek śmierci Danuty Siedzikówny „Inki”.
Przy narodzinach uszkodzono jej drobne mięśnie twarzy. Miała więc wklęśnięty policzek i usta ściągnięte w lekkim grymasie. Choć była ładną, zgrabną dziewczynką, dzieci w szkole czasem jej dokuczały. Bardzo to przeżywała. Ojciec z matką wybrali się z dzieckiem do wybitnego specjalisty w Warszawie. Profesor powiedział Dance, żeby się nie martwiła. Obiecał, że kiedy zrobi jej operację, będzie jeszcze ładniejsza. „Niestety, tego typu zabiegi wykonuje się jedynie dorosłym. Przyjedziesz do mnie, gdy skończysz 18 lat” – pocieszał dziewczynkę doktor. Danuta Siedzikówna, sanitariuszka, łączniczka, bohaterka antykomunistycznego podziemia, została rozstrzelana 28 sierpnia 1946 roku. Do jej 18. urodzin brakowało sześciu dni. Być może już wkrótce, po 68 latach od wykonania wyroku, zostanie odnalezione miejsce jej pochówku...
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
"Chcemy zamówić więcej Borsuków, 111 to jest dopiero początek"
Lotnisko znajduje się w odległości ok. 700 km od ukraińskich granic.
„Musimy przyjąć jedność i ściśle trzymać się naszego braterstwa”.
Przywódcy polskiego podziemia dali się zwabić w pułapkę. Dziś 80 rocznica tego wydarzenia.