Zarówno w Polsce jak i w integrującej się coraz pełniej Europie jest dziś bardzo potrzebna wrażliwość i solidarność sumień - napisał prezydent Bronisław Komorowski w liście skierowanym do nowego prymasa Polski abp Wojciecha Polaka.
List od Bronisława Komorowskiego odczytał w sobotę po mszy w katedrze pw. Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny w Gnieźnie Jacek Michałowski, szef Kancelarii Prezydenta RP.
"Rozpoczynając posługę na stolicy arcybiskupiej w Gnieźnie, jako kustosz relikwii świętego Wojciecha, wstępuje Eminencja w poczet Prymasów Polski. Duszpasterską posługę wśród współczesnych włącza w historyczne dziedzictwo Rzeczypospolitej. Już od sześciu stuleci Prymas Polski cieszy się szczególnym autorytetem jako orędownik jedności Kościoła i wszystkich Polaków na świecie, świadek oraz propagator dziedzictwa kultury chrześcijańskiej, jako rzecznik przyjaznej, nacechowanej wzajemnym szacunkiem współpracy państwa i Kościoła" - napisał Bronisław Komorowski.
"Nie kryję satysfakcji, że z woli Jego Świątobliwości Papieża Franciszka godność tę otrzymał Pasterz dysponujący tak bogatym doświadczeniem, człowiek dialogu wyczulony na problematykę społeczną, otwarty na rozmowę o najtrudniejszych sprawach Kościoła i człowieka we współczesnym świecie. Jestem przekonany, że takt i roztropność, jakie cechują posługę Księdza Arcybiskupa, nadal będą umacniać autorytet Kościoła w Polsce. Zarówno Kościół, jak i naród - który Prymas Tysiąclecia nazywał rodziną rodzin - potrzebują dzisiaj zdecydowanych inicjatyw na rzecz rodziny, dzieci i młodzieży, a także na rzecz osób społecznie i ekonomicznie wykluczonych. Jestem przekonany, że zarówno Polsce, jak i integrującej się coraz pełniej Europie jest dziś bardzo potrzebna wrażliwość i solidarność sumień" - dodał prezydent RP.
Bronisław Komorowski życzył nowemu prymasowi pomyślnej realizacji duszpasterskich planów i zamierzeń, radości z obfitego duchowego żniwa oraz nieustającej opieki świętego Wojciecha, patrona Archidiecezji Gnieźnieńskiej, Polski i duchowej jedności Europy.
Według FSB brał on udział w zorganizowaniu wybuchu na stacji dystrybucji gazu.
W audiencji uczestniczyła żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełenska.
W Monrowii wylądowali uzbrojeni komandosi z Gwinei, żądając wydania zbiega.