O natychmiastowe ustalenie daty procesu apelacyjnego Asii Bibi apelują do władz Pakistanu adwokaci chrześcijanki. Została ona skazana na śmierć za rzekome bluźnierstwo przeciwko Mahometowi, a w rzeczywistości opowiadała tylko swoim koleżankom - muzułmankom o swej wierze w Chrystusa. Już ponad pięć lat przetrzymywana jest w celi śmierci, gdzie bezskutecznie oczekuje na rozprawę apelacyjną.
„Pilne wyznaczenie daty procesu jest konieczne ze względu na stale pogarszający się stan zdrowia Asii Bibii, zarówno fizyczny, jak i psychiczny” – piszą adwokaci w uzasadnieniu, przypominając zarazem, że ta matka pięciorga dzieci została skazana niesłusznie. Jej apelacja spadała z wokandy kilkakrotnie m.in. dlatego, że nie można było skompletować składu sędziowskiego. „Mimo przeciągania się całej prawy mamy zaufanie do naszej magistratury i ufamy w szybkie uwolnienie Asii Bibi, która przecież jest niewinna” – podkreślają jej adwokaci. Tymczasem islamscy fundamentaliści kontynuują zastraszanie sędziów, grożąc śmiercią każdemu, kto ośmieli się wystąpić w obronie chrześcijanki.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.