Papież na Anioł Pański 14 lipca 2014. Oprócz wygłoszenia tradycyjnych rozważań papież zaapelował też o pokój w Ziemi Świętej.
Bądźmy żyzną glebą dla Słowa Bożego, głoszonego przez Jezusa i nie pozwólmy, aby którekolwiek z Jego słów padło na nieurodzajną ziemię - zaapelował papież Franciszek w rozważaniach przed modlitwą Anioł Pański w niedzielę 13 lipca w Watykanie. Następnie odmówił z wiernymi zgromadzonymi na Placu św. Piotra modlitwę maryjną i udzielił wszystkim błogosławieństwa apostolskiego, po czym wygłosił gorący apel o pokój w Ziemi Świętej.
Oto polski rozważań papieskich:
"Bracia i siostry, dzień dobry!
Ewangelia dzisiejszej niedzieli (Mt 13, 1-23) ukazuje nam Jezusa, nauczającego na brzegu Jeziora Galilejskiego, a ponieważ otacza Go wielki tłum, wsiada On do łodzi, odpływa nieco od brzegu i stamtąd przemawia. Jezus, zwracając się do ludu, używa wielu przypowieści: posługuje się językiem zrozumiałym przez wszystkich, przywołując obrazy zaczerpnięte z przyrody i codziennych sytuacji życiowych.
Pierwsza opowiedziana przypowieść jest wstępem do wszystkich pozostałych: mówi ona o siewcy, który szczodrze rzuca ziarno na każdy rodzaj ziemi. I prawdziwym bohaterem tej przypowieści jest właśnie ziarno, które przynosi plon mniej lub bardziej obfity, zależnie od gleby, w którą wpadło. Pierwsze trzy rodzaje ziemi są nieproduktywne: na drodze ziarno wydziobały ptaki; na ziemi kamienistej pędy szybko wysychają, gdyż nie mają korzeni; pośród cierni ziarno zostaje zagłuszone przez kolce. Czwarta gleba jest żyzna i dopiero tam ziarno się zakorzenia i przynosi owoc.
W tym przypadku Jezus nie ograniczył się do opowiedzenia przypowieści, ale wyjaśnił ją także swoim uczniom. Ziarno, które upadło na drogę, ukazuje tych, którzy słuchają głoszenia Królestwa Bożego, ale go nie przyjmują; pojawia się wówczas Zły i porywa je, nie chce on bowiem, aby ziarno Ewangelii zakiełkowało w sercach ludzi. To jest pierwsze porównanie. Drugie mówi o ziarnie, które upadło na kamienie: przedstawia ono osoby, które słuchają Słowa Bożego i natychmiast je przyjmują, ale powierzchownie, ponieważ nie mają korzeni i są niestali; kiedy przychodzą trudności i niepokoje, ludzie tacy szybko się załamują. Trzeci przypadek to ziarno upadłe między ciernie: Jezus tłumaczy, że chodzi tu o osoby, które słuchają słowa, ale z powodu doczesnych trosk i pokusy bogactwa, zostaje ono zagłuszone. I wreszcie ziarno, które upadło na żyzną ziemię, przedstawia tych, którzy słuchają słowa, przyjmują, strzegą i rozumieją je, a ono przynosi owoc. Doskonałym wzorem tej dobrej ziemi jest Maryja Panna.
Przypowieść ta przemawia dziś do każdego z nas, tak jak przemawiała do słuchaczy Jezusa dwa tysiące lat temu. Przypomina nam, że jesteśmy rolą, na którą Pan niestrudzenie rzuca ziarno swego Słowa i swojej miłości. Z jakim nastawieniem je przyjmujemy? Jakie jest nasze serce? Jaką ziemię ono przypomina: drogę, glebę kamienistą czy krzak ciernisty? Od nas zależy, by stać się glebą żyzną, bez kolców czy kamieni, ale starannie uprawianą, aby mogła przynosić dobre owoce dla nas i dla naszych braci.
I będzie dobrze, abyśmy nie zapominali, że my również jesteśmy siewcami. Bóg sieje dobre nasiona i tu także możemy zadać sobie pytanie: jakiego rodzaju nasienie wychodzi z naszego serca i z naszych ust? Nasze słowa mogą uczynić wiele dobrego, ale też wiele złego; mogą uzdrawiać i mogą ranić; mogą zachęcać i mogą zniechęcać. Pamiętajcie: liczy się nie to, co wchodzi, ale co wychodzi z ust i serca.
Niech Matka Boża nauczy nas swym przykładem słuchania Słowa, strzeżenia go i sprawienia, aby owocowało ono w nas i w innych".
Po odmówieniu modlitwy maryjnej i udzieleniu wszystkim błogosławieństwa apostolskiego Ojciec Święty wystosował gorący apel o dalsze modlitwy i wysiłki w intencji pokoju w Ziemi Świętej, z okazji obchodzonej dzisiaj we Włoszech Niedzieli Morza pozdrowił marynarzy, rybaków i ich rodziny. Zachęcił "wspólnoty chrześcijańskie, szczególnie z wybrzeży, aby były uważne i wrażliwe" na te środowiska zawodowe, a kapelanów i wolontariuszy Apostolstwa Ludzi Morza wezwał do dalszego "angażowania się w duszpasterstwo tych braci i sióstr". Wszystkich, szczególnie tych, którzy przeżywają trudności, papież zawierzył macierzyńskiej opiece Maryi, Gwiazdy Morza.
Ojciec Święty wyraził również jedność "w modlitwie z Biskupami i wiernymi, którzy uczestniczą w pielgrzymce Rodziny Radia Maryja na Jasną Górę w Częstochowie. Dziękuję wam za wasze modlitwy i błogosławię wam z całego serca".
Franciszek pozdrowił też duchowych synów i córki św. Kamila de Lellis, którego 400. rocznica śmierci przypada jutro. Wezwał rodzinę kamiliańską, przeżywającą obecnie szczyt roku jubileuszowego, aby była "znakiem Pana Jezusa, który - niczym Miłosierny Samarytanin - pochyla się nad ranami ciała i ducha cierpiącej ludzkości, wlewając olej pocieszenia i wino nadziei". Wszystkim, zarówno tym zgromadzonym na Placu św. Piotra, jak i pracownikom medycznym posługującym w szpitalach i domach opieki, papież życzył, "aby wzrastali coraz bardziej w charyzmacie miłości, ożywianym przez codzienny kontakt z chorymi". I prosił, aby nie zapominali o nim w swych modlitwach.
Oto tekst apelu papieża o pokój.
Kieruję do was wszystkich smutny apel, byście nadal uporczywie modlili się o pokój w Ziemi Świętej, w świetle tragicznych wydarzeń ostatnich dni. Ciągle jeszcze mam w żywej pamięci spotkanie 8 czerwca z patriarchą Bartłomiejem, prezydentem Peresem i prezydentem Abbasem, z którymi wspólnie modliliśmy się o dar pokoju i słuchali wezwania do przerwania spirali nienawiści i przemocy. Ktoś mógłby pomyśleć, że spotkanie to odbyło się na próżno. Ale nie, bo modlitwa pomaga nam, byśmy nie dali się zwyciężyć złu ani nie pogodzili się z myślą, że przemoc i nienawiść biorą górę nad dialogiem i pojednaniem.
Zachęcam zainteresowane strony i wszystkich, którzy ponoszą odpowiedzialność polityczną w wymiarze lokalnym i międzynarodowym, aby nie szczędzili modlitw i wysiłków na rzecz położenia kresu wszelkiej wrogości oraz osiągnięcia upragnionego pokoju dla dobra wszystkich.
I zachęcam wszystkich do włączenia się w modlitwę. (Po chwili milczenia): Teraz, Panie, Ty nam pomóż! To Ty obdarz nas pokojem, Ty naucz nas Pokoju, Ty prowadź nas ku pokojowi. Otwórz nasze oczy i serca i daj nam odwagę zawołania: "Nigdy więcej wojny!", "Przez wojnę wszystko jest zniszczone!". Wlej w nas odwagę podjęcia konkretnych gestów, by budować pokój... Uczyń nas gotowymi do wysłuchania krzyku naszych obywateli, którzy proszą nas, byśmy przemienili naszą broń na narzędzia pokoju, nasze lęki w zaufanie a nasze napięcia w przebaczenie. Amen.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.