Z rąk separatystów prorosyjskich zginęli w Słowiańsku dwaj diakoni baptystyczni i dwaj synowie miejscowego pastora.
Poinformował o tym 16 lipca starszy biskup Kościoła Chrześcijan Wiary Ewangelicznej Ukrainy Mychajło Panoczko, powołując się na doniesienia od swoich współwyznawców w tym mieście. Dodał, że porwani miesiąc temu mężczyźni zostali bestialsko zakatowani już nazajutrz po uprowadzeniu ich, ale wiadomość o tym dotarła dopiero teraz.
Członkowie tzw. „pospolitego ruszenia Donieckiej Republiki Ludowej [DRL]” wdarli się do pomieszczeń kościoła „Przemienienia Pańskiego” w Słowiańsku zaraz po nabożeństwie w niedzielę 8 czerwca, w dniu Pięćdziesiątnicy. Oświadczyli, że aresztują diakonów Wołodymyra Wełyczkę i Wiktora Bradarśkiego oraz dwóch dorosłych synów miejscowego starszego pastora Ołeksadra Pawenki: Ruwima i Alberta. Według Panoczki, celem agresorów było również porwanie samego pastora, którego jednak nie było w tym czasie w kościele, gdyż wcześniej wraz z młodszymi dziećmi zdążył wyjechać z miasta.
Porywacze zarzucili swym ofiarom zbrodnię przeciw RDL, a mianowicie popieranie Armii Ukraińskiej.
Przez ponad miesiąc rodziny uprowadzonych z niepokojem i niecierpliwością czekały na wypuszczenie swych mężów i synów z niewoli. W. Wełyczko miał żonę i 8 dzieci, a W. Bradarśkyj – żonę i trójkę dzieci. Jeden z braci Pawenków był żonaty, drugi – jeszcze nie. Tymczasem okazało się, że terroryści zakatowali i zamordowali porwanych już nazajutrz po ich zabraniu, o czym zaświadczył jeden z zastępców prokuratora Słowiańska, któremu udało się uciec z niewoli w DRL i który słyszał krzyki torturowanych braci.
Obecnie ciała zabitych znajdują się w jednej z bratnich mogił, razem z 20 innymi ofiarami podobnych tortur i oczekują na ekshumację. Stanie się ona możliwa dopiero wtedy, gdy w całym obwodzie donieckim zapanuje legalna władza i wznowią działalność wszystkie niezbędne struktury państwowe.
„Kierownictwo Wszechukraińskiego Związku Kościołów Chrześcijan Wiary Ewangelicznej Ukrainy wyraża głębokie współczucie rodzinom niewinnie zamordowanych braci i zwraca się do wszystkich nieobojętnych chrześcijan z prośbą o modlitewne wsparcie ich rodzin w tym niezwykle trudnym okresie” – oświadczył M. Panoczko.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.