Samolot wojskowy z 75-letnim hiszpańskim misjonarzem, który w Liberii zaraził się wirusem Ebola wylądował w czwartek rano na lotnisku koło Madrytu - poinformowało hiszpańskie ministerstwo obrony. To pierwsza zakażona osoba, którą przetransportowano do Europy.
Miguel Pajares Martin z bazy lotnictwa w Torrejon de Ardoz ma zostać przewieziony do madryckiego szpitala Carlosa III, który specjalizuje się w chorobach zakaźnych.
Na pokładzie sanitarnego Airbusa A310 znajduje się także Juliana Bohi, inna misjonarka, również posiadaczka hiszpańskiego paszportu, która pracowała w tym samym szpitalu co 75-latek - informowało wcześniej na Twitterze hiszpańskie ministerstwo. Nie potwierdzono, czy kobieta również została zakażona.
Pierwszymi zakażonymi Ebolą osobami, które były transportowane do kraju, było dwoje Amerykanów - lekarz i pielęgniarka z misji chrześcijańskiej. Oboje zostali zakażeni w Liberii, gdzie walczyli z epidemią.
Według opublikowanego w środę bilansu Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) epidemia wirusa gorączki krwotocznej w Afryce Zachodniej spowodowała do tej pory śmierć 932 osób.
Najnowsze zestawienie z 4 sierpnia mówi też o ponad 1,7 tys. przypadkach potwierdzonego lub prawdopodobnego zakażenia się wirusem w czterech krajach - Gwinei, Liberii, Sierra Leone i Nigerii.
W środę saudyjskie władze poinformowały o śmierci mężczyzny, który wrócił z Sierra Leone i przebywał w szpitalu z podejrzeniem gorączki krwotocznej. Nie podano oficjalnie, czy badania laboratoryjne potwierdziły u niego obecność wirusa.
Wirus, który wywołuje gorączkę krwotoczną, przenosi się przez krew i płyny ustrojowe. Niebezpieczne jest także dotykanie ciała zmarłego. Do symptomów choroby należą: gorączka, krwotoki wewnętrzne i zewnętrzne, a w ostatnim stadium choroby - wymioty i biegunka.
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.
Waszyngton zaoferował pomoc w usuwaniu szkód i ustalaniu okoliczności ataku.