Jak informuje w czwartek agencja AFP, powołując się na własne źródła, rosyjski konwój złożony z ok. 290 ciężarówek z - jak podaje Moskwa - z "pomocą humanitarną" dla Ukrainy, znajduje się obecnie w Woroneżu, rosyjskim mieście odległym o ok. 300 km od granicy ukraińskiej.
Oznacza to - jak podkreśla AFP - że od 24 godzin nie nastąpił postęp w sprawie dalszych losów konwoju i kwestii przekroczenia przez niego granicy z Ukrainą.
Moskwa i Kijów wciąż nie mogą dojść do porozumienia na jakich warunkach konwój mógłby znaleźć się na terytorium Ukrainy.
Rząd w Kijowie, podobnie jak rządy wielu innych krajów, podejrzewa, że konwój, który wyjechał we wtorek rano z bazy wojskowej niedaleko Moskwy, mógłby posłużyć za przykrywkę do ewentualnej interwencji rosyjskiej na Ukrainie.
Rosyjskie MSZ określa te podejrzenia jako "absurdalne" i twierdzi, że ciężarówki przewożą wyłącznie pomoc humanitarną oraz, że dokonano wszelkich uzgodnień z Międzynarodowym Czerwonym Krzyżem (MCK) w sprawie konwoju czego MCK nie potwierdza.
W śledztwie ws. darowizny Orlenu dla Watykanu w pandemii podejrzenie szkody na ponad 4,2 mln zł.
Chiny będą tez kontrolować ekspport wolframu, telluru, rutenu, molibdenu...
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski rozmawiał o tym z Donaldem Trumpem już jesienią 2024 r.