Finlandia oskarżyła w czwartek Rosję o trzecie w ciągu tygodnia naruszenie jej przestrzeni powietrznej, zapowiadając jednocześnie, że zażąda wyjaśnień w sprawie tego incydentu, który minister obrony określił jako będące nie do przyjęcia wtargnięcie.
Finlandia zarządziła alarmowy start swych myśliwców w celu zidentyfikowania podejrzanego o wtargnięcie samolotu. Jak oficjalnie podała, był to samolot państwowy - co może oznaczać zarówno maszynę wojskową, jak też pełniącą służbę policyjną bądź celną.
"Zadeklarujemy, że z naszego punktu widzenia jest to całkowicie nie do przyjęcia" - powiedział minister obrony Carl Haglund cytowany przez stronę internetową dziennika "Helsingin Sanomat". Według niego częstotliwość incydentów wskazuje, że naruszenia fińskiej przestrzeni powietrznej były zamierzone.
Finlandia twierdzi, że podobnych wtargnięć rosyjskie samoloty dokonały w sobotę i poniedziałek, ale według fińskiej straży granicznej czwartkowy incydent był jawnym naruszeniem.
"Bardzo trudno uważać to za zbieg okoliczności. Niestety w obliczu braku konkretnych wyjaśnień wydaje się, że mogło to być w jakimś stopniu zamierzone" - zaznaczył Haglund.
Dane te podał we wtorek wieczorem rektor świątyni ksiądz Olivier Ribadeau Dumas.
„Będziemy działać w celu ochrony naszych interesów gospodarczych”.
Propozycja amerykańskiego przywódcy spotkała się ze zdecydowaną krytyką.
Strona cywilna domagała się kary śmierci dla wszystkich oskarżonych.
Franciszek przestrzegł, że może ona też być zagrożeniem dla ludzkiej godności.
Dyrektor UNAIDS zauważył, że do 2029 r. liczba nowych infekcji może osiągnąć 8,7 mln.