Prezydenci Ukrainy i Rosji, Petro Poroszenko i Władimir Putin, przeprowadzili w sobotę rozmowę telefoniczną, w trakcie której skonstatowali, że zawieszenie ognia na wschodniej Ukrainie jest realizowane - podała administracja prezydencka w Kijowie.
"Petro Poroszenko i Władimir Putin omówili kroki na rzecz stałego wstrzymania walk" - głosi komunikat.
Administracja Poroszenki podała, że podczas rozmowy z Putinem mówiono o konieczności zaangażowania OBWE w monitoring zawieszenia broni oraz o współpracy przy transportach pomocy humanitarnej dla ludności na objętych walkami terenach.
Tymczasem rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony w Kijowie Andrij Łysenko oświadczył w sobotę po południu, że od zawieszenia broni, które miało obowiązywać od godz. 18 (17 czasu polskiego) w piątek, siły ukraińskie zostały ostrzelane przez przeciwnika 10 razy.
Do Ukraińców strzelano m.in. w okolicach kontrolowanego przez nich lotniska w Doniecku oraz atakowano ich pozycje w obwodzie ługańskim. Strat po stronie ukraińskiej nie odnotowano - poinformował Łysenko.
W walkę z żywiołem z ziemi i powietrza było zaangażowanych setki strażaków.
Wstrząsy o sile 5,8 w skali Richtera w północno wschodniej części kraju.
Policja przystąpiła do oględzin wyciągniętej z morza kotwicy.
Ogień strawił tysiące budynków na obszarze ok. 120 km kw., czyli powierzchni równej San Francisco.