Kard. George Pell apeluje o jak najszybsze i jednoznaczne potwierdzenie nauczania Ewangelii o nierozerwalności małżeństwa i dotychczasowej praktyki Kościoła względem rozwodników, żyjących w związkach niesakramentalnych.
Ma to ustrzec Kościół przed masowymi protestami, podobnymi do tych, których doświadczył Paweł VI, kiedy zaprezentował nauczanie Kościoła o środkach antykoncepcyjnych. Zdaniem kard. Pella, jeśli Kościół w czas uświadomi ludziom, że istotne zmiany w nauczaniu i duszpasterstwie są niemożliwe, to uda się mu uprzedzić i załagodzić wrogie reakcje niezadowolenia.
Australijski purpurat jest w pełni przekonany o niemożliwości dopuszczania rozwodników do komunii. „Nauczanie i duszpasterstwo nie mogą być ze sobą sprzeczne” – podkreśla kard. Pell. Jego zdaniem Kościół potrzebuje w najbliższych miesiącach kulturalnej i rzeczowej debaty, aby bronić chrześcijańskiej i katolickiej tradycji monogamicznego i nierozerwalnego małżeństwa. Natomiast koncentrowanie się na sprawie komunii dla rozwodników uznaje on za chybione. Przynosi to skutki odwrotne od zamierzonych i jest poszukiwaniem pocieszenia na krótką metę.
Zdaniem kard. Pella jest to kwestia marginalna, której zdrowe wspólnoty nie powinny poświęcać tyle uwagi. Na zmiany na tym polu naciskają niektóre Kościoły europejskie, w których maleje liczba wiernych, a coraz większa liczba osób rozwiedzionych i tak nie decyduje się na powtórny związek. Australijski purpurat zaznacza, że zarówno dla przyjaciół, jak i wrogów katolickiej tradycji kwestia ta stała się symbolem starcia między tym, co pozostało z chrześcijaństwa w Europie i agresywnym neopogaństwem. „Każdy wróg chrześcijaństwa chce, by Kościół w tej sprawie skapitulował” – pisze kard. Pell.
Przypomnijmy, że do niedawna kard. Pell był arcybiskupem Sydney. Papież Franciszek powołał go do Rady Kardynałów, a w lutym powierzył mu zadanie uporządkowania watykańskich finansów, mianując go prefektem Sekretariatu Ekonomicznego. W związku ze zbliżającym się synodem biskupów o rodzinie, kard. Pell napisał wprowadzenie do książki pięciu kardynałów o nierozerwalności małżeństwa.
Według szacunków jednego z członków załogi w katastrofie mogło zginąć niemal 10 tys. osób.
Nazwy takie nie mogą być zakazane - poinformowała Rada Stanu powołując się na wyrok TSUE.
Najbardziej restrykcyjne pod tym względem są województwa: lubuskie i świętokrzyskie.
"Czytanie Dantego przez niewierzącego przynajmniej przygotuje jego umysł i serce na nawrócenie."