Amerykańska aborcjonistka Lisa Harris była w ciąży. Odrywała właśnie nóżkę nienarodzonego dziecka, gdy maleństwo pod jej sercem zaczęło... kopać.
Łzy same napłynęły jej do oczu.
- To było przytłaczające uczucie - przyznała dr Harris, dodając, że był to zarazem jeden z najtrudniejszych momentów w jej życiu.
Niestety, mimo to nie zrezygnowała z wykonywania aborcji. Przyznała jednak, że od tego czasu stało się to "smutniejsze".
Historię tę opisała w piśmie "Reproductive Health Matters".
Zaapelował też, aby pozostali wierni tradycji polskiego oręża.
"Śmiało można powiedzieć, że pielgrzymujemy. My przedstawiciele władz państwowych (...)".
W kraju w siłę rosną inne, zwaśnione z nimi grupy ekstremistów.
"Nieumyślne narażenie na niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężki uszczerbek na zdrowiu"
Tylko czerwcu i lipcu strażacy z tego powodu interweniowali ponad 800 razy.