Modlę się, abyśmy nie uchylali się od odpowiedzialności i nie poddali się presji świata – mówi abp Zbigniew Stankiewicz z Rygi, jeden z ojców synodalnych.
RW: Ojcowie synodalni dyskutują w małych grupach nad dokumentem podsumowującym pierwszy tydzień obrad. Podobno wzbudził on wiele kontrowersji wśród uczestników synodu...
Abp. Zbigniew Stankiewicz: - Już wczoraj wieczorem rozpoczęliśmy pracę w grupach językowych. Staramy się poprawić niektóre wyrażenia „Relatio”, nieprawidłowe, moim zdaniem. Czynimy to, aby wypracować tekst końcowy, bardziej wyważony, który lepiej będzie odpowiadał współczesnym wyzwaniom. Jestem przekonany, że podstawowym zadaniem Synodu jest potwierdzenie prawdy Ewangelii o małżeństwie. Dziś rodzina jest przedmiotem bardzo silnego ataku. Zadaniem ojców synodalnych nie jest jakieś niezbyt jasno określone otwarcie, ale zastosowanie nauczania Kościoła do współczesnej sytuacji. Oczywiście otwarcie jest niezbędne i na ile to możliwe musimy podjąć współczesne wyzwania. Ale nie tracąc katolickiej tożsamości i nie wyrzekając się prawdy o małżeństwie.
RW: A zatem Kościół, który wpływa na świat, a nie poddaje się wpływom świata?
- Tak, właśnie tak, bo Kościołowi, który poddaje się wpływom świata grozi niebezpieczeństwo, że zatraci własną tożsamość. A wtedy sól traci swój smak i świat nie potrzebuje już Kościoła. Kościół nie ma zaspokajać zachcianek świata, lecz dać światu sól, aby ukazać prawdę, która pochodzi z góry. My otrzymaliśmy Boże Objawienie. Naszym zadaniem jest przekazać to Objawienie w sposób jak najbardziej zrozumiały, mając też na uwadze problemy świata. Niekiedy byliśmy zbyt surowi. W tym sensie niezbędne jest nawrócenie z naszej strony. Musimy to zrobić z całą pokorą i miłosierdziem względem świata, ale prawda pozostaje, prawda jest obiektywna. Nie możemy powiedzieć, że każdy może ją rozumieć po swojemu.
RW: Wspomniał Ksiądz Arcybiskup na początku, że dziś rodzina jest zagrożona, atakowana. Przed 20 laty pisał o tym Jan Paweł II w Liście do rodzin, mówiąc, że rozbicie rodziny to cel różnych programów, dysponujących ogromnymi środkami. Czy jest to wciąż aktualne?
- Tak, bo te procesy się rozwijają i atak na rodzinę przybiera nowe formy. W naszych czasach bardzo silna jest na przykład ideologia gender. Twierdzi się, że każdy może wybrać sobie własną tożsamość, również płciową i biologiczną, co nie jest prawdą. Ten atak na rodzinę przybiera nowe formy i podbił różne kraje. Ten proces trwa i wzrosło też zagrożenie w ciągu tych 20 lat.
RW: Jest to atak na naturę człowieka?
- Tak, przeciw tożsamości rodziny, tożsamości człowieka. My musimy potwierdzić prawdę, posługując się właściwym językiem, w miarę możliwości, zrozumiałym również dla świata.
RW: A współczesny świat chce to zrozumieć?
- Lobby, które atakują rodzinę, nie. Mają swoje interesy i chcą je narzucić całemu światu. Osobiście jednak spotkałem wiele osób, również niewierzących, które szukają prawdy. Widać, że w świecie rośnie opozycja względem tendencji, które niszczą rodzinę.
RW: Jako że jest to temat bardzo aktualny i delikatny, odpowiedzialność ojców synodalnych musi być ogromna...
- Dziś rano odprawiłem Mszę w intencji synodu, aby Duch Święty był naszym przewodnikiem, byśmy nie uchylali się od naszych obowiązków, od naszej odpowiedzialności, poddając się presji świata i mediów.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.