Ewangelizacyjną wartość troski o ubogich wskazał Papież, spotykając się z przybyłą z Lyonu delegacją towarzystwa Przyjaciół Gabriela Rosset i założonego przez niego Foyer Notre-Dame de Sans-Abris – „Ogniska Matki Bożej Bezdomnych”.
Ten zmarły przed 40 laty świecki Francuz zapoczątkował je w 1950 r., zakładając pierwszą z serii „ogrzewalni” nocujących bezdomnych. Obecnie trwa jego proces beatyfikacyjny. Ojciec Święty zwrócił uwagę, że kontynuatorzy tego dzieła zajmują się ludźmi, którzy są głodni i nie mają dachu nad głową, a społeczeństwo ich odrzuca, nie daje im pracy i odmawia godności. Jak zauważył, sługa Boży Gabriel Rosset umiał słuchać wołania ubogich i na nie odpowiadać. A jest to wołanie samego cierpiącego Chrystusa.
„W ludziach, którym służycie, dotykacie Jego ran i leczycie je – mówił Papież. – Równocześnie otrzymujecie od nich głęboką naukę, ponieważ poprzez nich spotykacie Jezusa. Ubodzy ewangelizują nas, głoszą nam zawsze Ewangelię, przekazują nam w tajemniczy sposób mądrość Bożą. Dzisiejszy świat ma pilną potrzebę takiego świadectwa Bożego miłosierdzia. Dziś, kiedy osobę ludzką często odrzuca się jako niepotrzebną, bo nie przynosi zysku, Bóg – przeciwnie – uznaje w niej zawsze szlachetną godność umiłowanego dziecka. Osoba ma zawsze uprzywilejowane miejsce w Jego sercu. Ubogi jest wyróżniany przez Pana, stoi w centrum Ewangelii”.
Franciszek podkreślił, że to świadectwo miłosierdzia niesie ubogim nową nadzieję i przywraca im godność.
„Nie ma piękniejszego środka, by głosić dzisiaj światu radość Ewangelii. Opcja na rzecz tych, którzy są ostatnimi, których społeczeństwo odrzuca i odkłada na bok, jest znakiem, jaki możemy dawać zawsze. Znakiem dającym wymowne świadectwo o Chrystusie, który umarł i zmartwychwstał. Jest znakiem sakramentalnym” – powiedział Ojciec Święty.
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.