Gościem góralskiej parafii w Poroninie jest ks. Mateusz Dziedzic, misjonarz więziony przez rebeliantów w Republice Środkowoafrykańskiej.
Misjonarz przyjechał do Poronina na zaproszenie ks. proboszcza Stanisława Parzygnata. Przez całą niedzielę opowiada góralom o pracy na misjach i o kulisach swego uwięzienia. - Bóg mnie nie zostawił. On cały czas ze mną był. Czynił ciągle jakieś cuda. Mogłem modlić się ze współwięźniami. Pozwolił, że wybaczyłem oprawcom - mówił wyraźnie wzruszony misjonarz. Ks. Mateusz celebrował Mszę św. o godz. 11. Liturgię uświetnił zespół muzyczny i grupa Kolędników Misyjnych.
W czasie kazania dzieci mogły zadawać pytania misjonarzowi. Małych górali interesowała m.in. kwesta dostępności wody dla mieszkańców Afryki. Jedno z pytań zadał też ks. proboszcz Stanisław Parzygnat, a dotyczyło ono aktualnej pogody w Afryce. - W rejonie mojej misji jest teraz najbardziej gorący okres. Temperatura sięga w słońcu nawet 40 stopni Celsjusza - mówił ks. Dziedzic.
- Bardzo wam dziękuję za wielką pomoc, która do mnie dotarła. Mam przede wszystkim na myśli łańcuch modlitwy, płynący z całego świata. Wiem, że również od was. Zawsze wierzyłem w niesamowity dar modlitwy. To ostatnie doświadczenie utwierdziło mnie w przekonaniu, że nigdy nie wolno i nie można zwątpić. Pan Bóg zawsze nas słucha - podkreślał misjonarz.
Ks. Stanisław Parzygnat podziękował ks. Mateuszowi za przyjazd do Poronina. Można się będzie z nim jeszcze spotkać na Mszy św. o godz. 17 i 20.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
"Franciszek jest przytomny, ale bardziej cierpiał niż poprzedniego dnia."
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Osoby zatrudnione za granicą otrzymały 30 dni na powrót do Ameryki na koszt rządu.