Pół miliona euro będzie stanowiło zaczątek specjalnego watykańskiego funduszu wspierającego projekty związane ze zwalczaniem epidemii eboli i jej skutków w Afryce.
Chodzi zwłaszcza o Liberię, Sierra Leone i Gwineę, gdzie najbardziej dała się we znaki ta plaga. Obsługą funduszu zajmuje się Papieska Rada „Iustitia et Pax”, która zaprasza także zewnętrznych ofiarodawców do udziału w tej inicjatywie. Jak zaznacza przewodniczący Rady kard. Peter Turkson, fundusz powstał z woli Ojca Świętego, który kilkakrotnie wyrażał solidarność ze społecznościami dotkniętymi ebolą. Franciszek porównał przy tym tę epidemię do trądu, jako że wzbudza ona podobny lęk przed osobami zakażonymi i powoduje postawy przeciwne solidarności.
„Ojciec Święty, jak zawsze w swojej trosce, nie chciał ograniczyć się do słów i wyrazów bliskości wobec tych osób – powiedział Radiu Watykańskiemu kard. Turkson. – Zdecydował się na coś konkretniejszego: na założenie tego niewielkiego funduszu dla wsparcia Kościołów lokalnych w tych trzech krajach. Pierwszym celem jest usprawnienie kościelnych struktur opieki zdrowotnej zajmujących się chorymi. Drugi cel to pomoc sierotom po ofiarach eboli. A jest ich bardzo wiele. Znam pewien dom salezjański, który już rozpoczął przyjmowanie tych dzieci, by dać im trochę opieki i edukacji. Znam też diecezje, gdzie podjęto inne inicjatywy: zamiast tworzyć sierocińce, postanowiono zachęcać parafian do adopcji tych sierot. W ten sposób powstaje środowisko bardziej rodzinne, lepsze dla tych dzieci. Trzecim celem jest edukacja. Chodzi o zatrzymanie tej epidemii przez prewencję. Tu ważne jest poradnictwo, przestrzeganie pewnych zasad, ale też pomoc rodzinom, które zostały zdziesiątkowane przez chorobę i nie wiedzą, co dalej począć. Trzeba też trochę pomocy praktycznej na szczeblu duszpasterskim”.
Usługa "Podpisz dokument" przeprowadza użytkownika przez cały proces krok po kroku.
25 lutego od 2011 roku obchodzony jest jako Dzień Sowieckiej Okupacji Gruzji.
Większość członków nielegalnych stowarzyszeń stanowią jednak osoby urodzone po wojnie.