W roku 2015 wzrośnie liczba wyświęconych w USA kapłanów. Ma ich być blisko 600, a dokładniej 595. Będzie to prawie o stu więcej niż w roku ubiegłym.
„Te dane są bardzo obiecujące” – podkreślił bp Michael Francis Burbidge z Północnej Karoliny, który w amerykańskim episkopacie przewodniczy komisji ds. duchowieństwa, życia zakonnego i powołań.
Zdaniem ordynariusza Raleigh głównych przyczyn tego wzrostu należy się dopatrywać w wymiarze wychowawczym. Chodzi tu o trzy najważniejsze czynniki: rodziny, z których pochodzą przyszli kapłani, parafie i amerykańskie szkoły katolickie. Nieco obniży się średni wiek neoprezbiterów; w tym roku będzie to 31 lat. Młodzi duchowni sami podkreślają, że najczęściej odkrywali powołanie patrząc na przykład swoich proboszczów. Ale dla dużej części z nich wzorcem były także ich własne rodziny, przyjaciele i parafianie. Ok. 7 proc. to konwertyci. Ponad połowa ukończyła szkoły katolickie. 70 proc. rodzin nowo wyświęconych w tym roku kapłanów ma korzenie europejskie, głównie włoskie i irlandzkie, ok. 14 proc. latynoamerykańskie, a ok. 10 proc. azjatyckie. Jest to o tyle ciekawe, że aż 1/3 wszystkich katolików USA stanowią dziś wierni wywodzący się z krajów Ameryki Łacińskiej.
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.
Caritas rozpoczęła zbiórkę na remont Ośrodka dla osób w kryzysie bezdomności w Poznaniu.
"Nikt (nikogo) nie słucha" - powiedział szef sztabu UNFICYP płk Ben Ramsay. "Błąd to kwestia czasu"