Parlament Ukrainy odwołał w czwartek szereg ważnych umów z Rosją, w tym o współpracy wojskowej i wywiadowczej, wzajemnej ochronie danych wywiadowczych oraz tranzycie rosyjskich oddziałów wojskowych do Mołdawii.
Dzień wcześniej, w środę, premier Arsenij Jaceniuk poinformował, że jego rząd podjął decyzję o wstrzymaniu wojskowo-technicznej współpracy z Federacją Rosyjską ze względu na agresję wojenną, prowadzoną przeciwko Ukrainie.
Rada Najwyższa zerwała umowę międzyrządową o współpracy w sferze wojskowej, zawartą jeszcze w 1995 r. Przewidywała ona koordynację wysiłków na rzecz rozwoju sił zbrojnych dwóch państw, rozwój systemów łączności oraz wymianę dokumentacji technicznej. Mówiła także o współpracy w dziedzinie transportu wojskowego i łączności.
Inny odwołany przez parlamentarzystów dokument dotyczy tranzytu przez terytorium Ukrainy rosyjskich oddziałów wojskowych, które stacjonują w Mołdawii. Umowa ta również została zawarta w 1995 r.
Premier Jaceniuk wyjaśniał w środę, że Ukraina nie może współpracować w dziedzinie wojskowości z państwem, które zaanektowało Krym, a obecnie prowadzi działania wojenne na opanowanych przez prorosyjskich separatystów ziemiach Donbasu.
Rosja to "państwo-agresor, które bezprawnie okupuje Krym, dokonało agresji na terytorium obwodu donieckiego i ługańskiego, stanowi zagrożenie dla bezpieczeństwa i jedności terytorialnej, dlatego Rada Ministrów zrywa umowę" o współpracy wojskowo-technicznej - mówił szef rządu w Kijowie.
Prace te były częścią Watykańskiej Wystawy Misyjnej w 1925 roku.
Było to pierwsze od dawna przechwycenie statku na w tym rejonie.
Ustalono, że zobowiązania budżetowe wyniosą 192,8 mld euro, a płatności 190,1 mld euro.
Dzięki jego przyjacielowi i mojemu przyjacielowi, wspólnemu znajomemu, poparłem go.