Tygodnik Powszechny ma problemy finansowe - ogłosił niedawno ks. Adam Boniecki. Dzisiejsza Gazeta Wyborcza informuje o strategiach ratowania pisma.
Koncern ITI - posiadający obecnie większościowe udziały w piśmie - nie zamierza go dodatkowo wesprzeć finansowo. W tej sytuacji zarządu spółki wydającej "Tygodnik" zastanawiają się nad scenariuszami ratowania pisma. Jedna z propozycji to silniejsza obecność w internecie i sprzedaż wydania papierowego tylko dla prenumeratorów. Pozwoliłoby to ograniczyć wydatki, gdyż sprzedawałby się cały nakład, zniknąłby też problem ze ściąganiem należności od kolporterów. Specjaliści mówią jednak, że to nie jest dobry ruch. Obecnie z 20-tysięcznej (średnia za 2008 rok) sprzedaży "Tygodnika" (około połowa nakładu) w prenumeracie sprzedaje się niespełna 5%. To zbyt mało - mówi dr Zbigniew Bajka, prasoznawca z UJ. Ponadto obecność w kioskach to nie tylko sprzedaż, ale i istnienie w świadomości czytelnika. Wydawca na razie nie będzie zwalniał dziennikarzy, zapowiedział natomiast zmniejszenie pensji i wierszówek autorów zewnętrznych.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.