Reklama

Bp Szlaga: Chcę by wiara szła za rozumem a rozum za wiarą

Jako najważniejsze zadanie dla Kościoła dziś, uważam katechezę dorosłych - mówi KAI bp Jan Bernard Szlaga, długoletni przewodniczący Rady Naukowej Episkopatu.

Reklama

Jakie są największe wyzwania czy problemy duszpasterskie na terenie diecezji? - Dużo jest rytualizmu. Nie jest to złe, ale nie można się na tym zatrzymać. Oczywiście różne tradycyjne rytuały mają też pozytywny wymiar. Wśród Kaszubów kultywowany jest jeszcze obyczaj pustych nocy. Jest to ceremonia żegnania zmarłego całonocnym śpiewaniem, modlitwą i czuwaniem przy otwartej trumnie. Śpiewacy muszą też, w tę noc nieźle zjeść, a zmarły sobie spokojnie leży. Za rytualizmem nie zawsze jednak idzie dostateczna wiedza religijna i na tym polega jego słaba strona. Wierni są obecni w kościele, modlą się, ale do zorganizowanych form się nie garną. Szczerze powiem, że naszych wiernych nie jest łatwo przekonać do udziału w Akcji Katolickiej czy innych stowarzyszeniach. Dużym zainteresowaniem nie cieszą się katolickie organizacje młodzieżowe. Młodzież tłumaczy się, że jest bardzo zajęta. A co Ksiądz Biskup konkretnie proponuje młodym? - Oddziaływanie na dzieci jest dość proste. Pomaga w tym szkolna katechizacja oraz równoległe zajęcia w parafii. Natomiast jeśli chodzi o młodzież, to Kościół musi sobie uświadomić, że należy jej szukać. Sami przyjdą tylko nieliczni. Warto jest ją angażować do konkretnej, czynnej obecności. Szczególnie istotne jest zajęcie się młodzieżą w okresie końca gimnazjum i liceum, gdyż wtedy najłatwiej można ją utracić. Taką funkcję winny pełnić m. in. kursy przed bierzmowaniem. Ważny jest też udział w scholach, zadania lektorów czy ministrantów. Duży nacisk kładziemy na duszpasterstwo rodzin. Chodzi tu głównie o przygotowanie świeckich doradców życia rodzinnego. Zależy mi, aby rodziny w parafiach miały swoich „asystentów”, którzy pomogą im w rozwiązywaniu problemów. Na ogół są nimi pary małżeńskie. W każdej większej parafii są 2 – 3 takie pary. Zajmują się nie tylko przygotowaniem do małżeństwa, ale także organizują spotkania dla rodzin już istniejących. Jest tam mowa głównie o wychowaniu dzieci. Są to bardzo istotne sprawy dla każdej rodziny. Niestety, nawet na terenach silnej religijności mamy coraz więcej małżeństw, które się rozchodzą. Tradycyjna polska i kaszubska rodzina zaczyna mieć swe „własne pomysły” na życie inaczej. Wpływa na to libertyńska kultura, masowy przekaz, telewizja, ale i emigracja. Z Pelplina, który jest niewielkim miastem wyjechało za granicę ok. 100 rodzin. W ślad za tym widzę nie tylko cywilne rozwody, ale i w sądzie diecezjalnym przybywa spraw o uznanie nieważności małżeństwa. Czy praktyka sądów kościelnych jest zbyt liberalna? Nowy Kodeks Prawa Kanonicznego otworzył furtkę, przyjmując jako kryterium „niedojrzałość”. Kto może powiedzieć, że w momencie ślubu był do końca dojrzały? - Nie zgadzam się. Istnieją jednoznaczne kryteria rozpoznawania niedojrzałej osobowości. Jeśli np. małżeństwo rozsypuje się zaledwie po 2 miesiącach, oznacza to, że miał miejsce ewidentny przypadek niedojrzałości.
«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
23 24 25 26 27 28 1
2 3 4 5 6 7 8
9 10 11 12 13 14 15
16 17 18 19 20 21 22
23 24 25 26 27 28 29
30 31 1 2 3 4 5
6°C Piątek
noc
5°C Piątek
rano
6°C Piątek
dzień
6°C Piątek
wieczór
wiecej »

Reklama