Wraz z zakończeniem Wielkiego Postu w Stanach Zjednoczonych dobiegła końca czwarta już akcja "40 dni dla życia" - przypomina Radio Watykańskie. Kampania polega na nieustannej, przez 40 dni i nocy, modlitwie przed klinikami aborcyjnymi w intencji nienarodzonych dzieci.
W tym roku prowadzono ją równocześnie w 135 miastach na terenie Stanów Zjednoczonych, Kanady, Australii i Irlandii Północnej. „To były niesamowite dni! Odważni ludzie w zimnie, deszczu i śniegu stali przed klinikami aborcyjnymi. Pracownicy klinik próbowali skłonić ich do odejścia twierdząc, że zastraszają klientów” – powiedział Shawn Carney, główny organizator kampanii. Nikt jednak, jak twierdzą organizatorzy nie opuścił miejsca, ale konsekwentnie w pokojowej atmosferze dokończono akcję. Była ona połączona z uświadamiającą kobiety, które zdecydowały się na aborcję, kampanią o nazwie „Nigdy więcej”. Uczestniczyli w niej ludzie, którzy w przeszłości dopuścili się aborcji. Uświadamiali o spustoszeniu w sferze psychicznej, emocjonalnej i duchowej spowodowanym przez aborcję. Jak obliczają organizatorzy, na podstawie świadectw uczestników i liczby odwołanych wizyt w klinikach, wielkopostna kampania uratowała blisko 400 dzieci. Łącznie wzięło w niej udział 4 tys. wspólnot religijnych gromadząc 200 tys. osób. Innym owocem przedsięwzięcia jest coraz większa liczba pracowników porzucających pracę w klinikach aborcyjnych. Jak dotąd zrobiło to 17 osób. A. Pożywio, Chicago
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.