„Proponowane przez unijnych ekspertów rozwiązania mogą otworzyć drogę dla stosowania prawa islamskiego w Europie" - ostrzega brytyjska prasa.
Chodzi o proponowane unijne przepisy dotyczące rozwodów par składających się z obywateli różnych państw lub par obcokrajowców mieszkających w innym kraju. Unijni eksperci chcą, by sądy rozpatrujące te sprawy stosowały prawo i przepisy obowiązujące w krajach pochodzenia małżonków. Brytyjscy krytycy uważają, że proponowane przepisy mogą otworzyć drogę do wprowadzenia w europejskich sądach restrykcyjnego muzułmańskiego prawa – szarijatu. „Brytyjski sąd będzie się musiał kierować prawem z Arabii Saudyjskiej, rozwodząc parę pochodzącą z tego kraju” – napisał „Daily Mail”. – Jeżeli Polacy będą mogli się rozwodzić w Wielkiej Brytanii zgodnie z polskimi przepisami, to Arabowie zaraz powiedzą, że są dyskryminowani, i że chcą takiego samego przywileju – powiedział „Rzeczpospolitej” chcący zachować anonimowość brytyjski ekspert. Przeciwko wprowadzeniu nowych przepisów protestuje konserwatywne brytyjskie Centrum Sprawiedliwości Społecznej (CSJ). Według tej instytucji proponowane przez unijnych ekspertów prawo stanowi zagrożenie dla tradycyjnych wartości. – Angielskie sądy od stuleci orzekają na bazie brytyjskiego prawa. Wprowadzenie obcych praw byłoby absolutną rewolucją. Małżonek obcokrajowiec mógłby wykorzystać tę sytuację do szybkiego rozwodu uzyskania korzystnego dla siebie orzeczenia –powiedział „Rz” Alistair Thompson zCSJ. Wcześniej obawy odnośnie do proponowanych przepisów wyrażano w innych krajach Unii. Szczególnie zaniepokojona była Szwecja, która boryka się z problemem fałszywych małżeństw zawieranych w krajach pochodzenia przez muzułmańskich imigrantów (chodzi o ściągnięcie do Europy kolejnych rodaków). W przypadku przyjęcia nowego prawa rozwodzące ich po powrocie do Szwecji sądy musiałyby stosować przepisy szarijatu. Polska obawiała się zaś, że w ten sposób zostanie zmuszona do uznania małżeństw homoseksualistów zawieranych na przykład w Holandii. Dwóch mężczyzn, którzy wzięli tam ślub, mogłoby się bowiem domagać później rozwodu przed sądem w Warszawie. Wszystkie te obiekcje sprawiają, że wprowadzenie przepisów będzie bardzo trudne. Nie zmienia to jednak faktu, że w Wielkiej Brytanii już teraz za niestosowanie się do przepisów szarijatu można stracić pracę. Przydarzyło się to ostatnio Lisie Ashton, stewardesie linii lotniczych BMI. Od kiedy uruchomiły one połączenie z Arabią Saudyjską, nakazały personelowi pokładowemu „poszanowanie saudyjskiej kultury”. Za stwierdzeniem tym kryje się nałożony na stewardesy nakaz noszenia islamskich chust. Co więcej, po wyjściu z samolotu na saudyjskiej ziemi kobiety muszą iść za kolegami, niezależnie od ich stanowiska służbowego. Lisie Ashton, która – jak poinformował dziennik „Daily Telegraph” –jest chrześcijanką, zdecydowanie odmówiła stosowania się do tych nakazów. – To oburzające! Jestem Angielką i nie dam się traktować jak obywatelka drugiej kategorii – powiedziała gazecie była stewardesa. Za karę wyrzucono ją z pracy. ter/hel / ju
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.