Wczesnoporonną pigułkę „Plan B" będą mogli nabywać w USA już 17-latkowie i to bez recepty. Przeciwko takiej decyzji Agencji ds. Żywności i Leków (FDA) zaprotestowali katolicy.
To postanowienie „przeczy zdrowemu rozsądkowi” – powiedziała Deirdre McQuade, rzeczniczka komisji ds. działań pro-life w amerykańskim episkopacie. Levonorgestrel, którego popularna nazwa brzmi „Planem B”, należy do tzw. „pigułek następnego dnia”. Jest 40-krotnie mocniejszy od zwykłych leków progestagenowych, które wymagają w USA zezwolenia lekarza. Ten nabyć można bez recepty. W Stanach Zjednoczonych pełnoletność liczy się od 21 lat. McQuade zwróciła uwagę na liczne ujemne konsekwencje umożliwienia nieletnim dziewczynom nieograniczonego stosowania tego leku. Zażycie pigułki wywołuje wiele efektów ubocznych, m.in. wymioty, bóle głowy, piersi i żołądka oraz zaburza cykl miesiączkowy. Poza tym 5-krotnie zwiększa ryzyko wystąpienia ciąży pozamacicznej. Rzeczniczka sprzeciwiła się też określeniu „Planu B” mianem terapeutycznego. „Ciąża nie jest chorobą, a płodność to nie stan patologiczny. Dlatego «Plan B» nie ma żadnego celu terapeutycznego, to lek antykoncepcyjny” – powiedziała Deirdre McQuade. kw (KAI/Zenit) / ju
Kac nakazał wojsku "bezkompromisowe działanie z całą stanowczością", by zapobiec takim wydarzeniom.
Mieszkańców Ukrainy czeka trudna zima - stwierdził Franciszek.
W III kw. br. 24 spółki giełdowe pozostające pod kontrolą Skarbu Państwa zarobiły tylko 7,4 mld zł.
Uroczyste przekazanie odbędzie się w katedrze pw. Świętego Marcina w Spiskiej Kapitule na Słowacji.