Reklama

Bydgoszcz: Święcenia biskupie ks. prałata Jana Pawłowskiego

Z udziałem gości z całego świata, członków Konferencji Episkopatu Polski i licznej grupy wiernych odbyły się święcenia biskupie ks. prałata Jana Pawłowskiego.

Reklama

„Nominację Benedykta XVI przyjąłem jako dar i wyróżnienie” – powiedział w rozmowie z KAI arcybiskup-nominat Jan Romeo Pawłowski. 18 marca Ojciec Święty mianował go nuncjuszem apostolskim w Republice Konga (Brazzaville) i Gabonie. 30 kwietnia w Bydgoszczy dyplomata papieski przyjął sakrę biskupią. Co oznacza dla Księdza papieska nominacja? Abp Pawłowski: Przyjąłem ją jako dar i wyróżnienie. Tak jak pisał o tym w swojej jubileuszowej książce „Dar i tajemnica” Jan Paweł II. Ten dar i ta tajemnica są obecne w życiu każdego kapłana, szczególnie gdy wiąże się to z podjęciem zadania, które powierza sam Papież. Włączenie do kolegium biskupów świata, którzy mają w XXI wieku głosić Ewangelię aż po krańce ziemi, jest największym wyróżnieniem. Tak to odczuwam, a właściwie cały czas przyjmuję. Są to nadal bardzo „świeże” refleksje. W tym wypadku możemy więc mówić o powrocie „do początków”. W latach 1991-94 pracował Ksiądz Arcybiskup w Kongu (Brazzaville), Republice Środkowoafrykańskiej i Czadzie – najpierw jako attaché, a później sekretarz nuncjatury apostolskiej. – Z pewnością jest to powrót do początków – do jednego z krajów, w którym byłem, do Afryki równikowej, a więc do Konga – Brazzaville. Drugi kraj znam znacznie mniej, gdyż 18 lat temu nam nie podlegał. Jest to nowa konfrontacja z rzeczywistością kontynentu afrykańskiego. I to niejako kilka dni po tym, gdy odwiedził go Benedykt XVI, dając impuls Kościołom w Afryce, zapraszając je do prac w synodzie. Jest to także impuls, który – miejmy nadzieję – będzie owocował tutaj, w Europie, w krajach – nazwijmy to „pierwszego świata”, bo Afryka jest często kontynentem zapomnianym, który musi sobie sam radzić. Jaka jest specyfika Kościoła w Afryce? – Trudno jest mówić globalnie. Afryka, w zależności od tego, jak się rozwijały jej dzieje, zwłaszcza w ostatnich wiekach, jest różna pod względem Kościoła i jego życia. Można mówić o Afryce, którą ja znam i do której się udaję. Mam na myśli Afrykę francuskojęzyczną. To jest Kościół bardzo młody, mający 125-130 lat. Jeśli się go porównuje z historią Kościoła powszechnego, stawia dopiero pierwsze kroki. Jest to Kościół, który na pewno potrzebuje dużo pomocy, nie tylko materialnej, ale duchowej, obecności, utwierdzania w wierze. To jest ta misja nuncjusza – by był przedłużeniem ręki Papieża. Jest to także Kościół, który może nam wiele dać. Tak jak w rodzinie – wszystko, co młode, wnosi ożywienie. Młodość to jutro Kościoła, której nam tutaj, szczególnie w Europie, zaczyna brakować. Czy duże emocje towarzyszą Księdzu w dniu przyjęcia sakry? – Czuję moją małość, ale też trochę jakiegoś lęku. To jest prawdziwy zwrot w historii życia. Można by parafrazować pieśń i powiedzieć: „Pan znowu staje nad brzegiem”, każe rzucić sieci, zostawić dobytek i iść w kierunku, jaki On wybiera. Rozmawiał Marcin Jarzembowski / ju

«« | « | 1 | 2 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
1 2 3 4 5 6 7
8 9 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 1 2 3 4 5
6 7 8 9 10 11 12
21°C Wtorek
dzień
21°C Wtorek
wieczór
18°C Środa
noc
15°C Środa
rano
wiecej »

Reklama