"Zapominanie o tych, którzy przelali swą krew za Jezusa, powoduje powstawanie różnorakich kryzysów: osobistych, społecznych i politycznych" - powiedział kard. Francis George.
Przewodniczący episkopatu USA odprawił Mszę w intencji zamordowanego w poniedziałek w Gwatemali o. Lawrence’a Rosebaugha OMI. „Larry był człowiekiem do końca oddanym biednym” – powiedział kard. George o o. Lawrence’ie Rosebaughu, swoim o dwa lata starszym koledze szkolnym. W bardzo osobistej homilii wygłoszonej w Meyer Center do pracowników archidiecezji Chicago, hierarcha wspominał, jak o. Rosebaugh prosił go wielokrotnie o odebranie mu polisy ubezpieczeniowej. „Tylko wtedy będę mógł naprawdę pracować z biednymi, gdy będę jednym z nich, człowiekiem prawdziwie biednym” – miał powiedzieć zamordowany oblat do swego przyjaciela. W dalszej części homilii arcybiskup Chicago pytał, jak prowadzić dialog z ludźmi zajmującymi się pornografią, handlem żywym towarem, zwolennikami aborcji, czy tymi, którzy mordują niewinnych kapłanów. Kard. Francis George wspomniał także dwóch innych kapłanów amerykańskich, którzy przelali krew za wiarę, a którzy byli jego kolegami z tej samej klasy.
Według najnowszego sondażu Calin Georgescu może obecnie liczyć na poparcie na poziomie ok. 50 proc.
Zapewnił też o swojej bliskości mieszkańców Los Angeles, gdzie doszło do katastrofalnych pożarów.
Obiecał zakończenie "inwazji na granicy" i zakończenie wojen.
Ale Kościół ma prawo istnieć, mieć poglądy i jasno je komunikować.