Dwie kobiety: 14- i 30-latka zginęły, 15 jest rannych w wyniku wybuchu bomby - donosi "Rzeczpospolita".
Bomba umieszczona w pozostawionej w środku siatce wybuchła, gdy ktoś ją poruszył chcąc zrobić miejsce. Nikt nie przyznał się do zamachu, ale w pobliżu kościoła znaleziono ulotki ugrupowania, które domaga się by Nepal stał się ponownie państwem hinduistycznym. W dniu wybuchu zaplanowano wybór premiera (przez parlament). Według komentatorów to wydarzenie mogłoby ustabilizować sytuację polityczną w tym kraju.
Dzięki bardzo sprawnej akcji policji i pracy innych służb samochód został odzyskany.
Polecił również zbadanie osób finansujących działalność ruchu antyfaszystów.
Niezmiennie od wielu lat niemal wszyscy badani deklarują zaufanie do straży pożarnej.