Jan Paweł II zdecydowanie zdystansował wszystkich niemieckich polityków, którzy nie wierzyli, że system komunistyczny wcześniej, czy później upadnie.
- Jan Paweł II był tego świadomy i ustanowił Niemca ze Wschodu na zachodnioniemieckiej stolicy biskupiej, aby dać znak: „Ludzie teraz coś się będzie działo!” - powiedział kardynał w wywiadzie dla kolońskiego radia katolickiego „Domradio”. W niemal dwadzieścia lat po upadku muru berlińskiego kadr. Meisner w osobistym tonie wspomina „ niemiecko-niemiecką” historię. Otwarcie mówi o swoich doświadczeniach z komunistyczną NRD, jej służbami bezpieczeństwa Stasi i upadkiem muru berlińskiego. „Pozostaję na stanowisku: NRD była państwem bezprawia, które szpiegowało swoich obywateli, prześladowało ich, zamknęło za murem i drutem kolczastym” – podkreślił kard. Meisner. Zdaniem niemieckiego purpurata jeśli „ktoś po tym wszystkim spojrzy teraz wstecz niewiele zrozumie, czym było państwo robotniczo-chłopskie”. „Teatr zaczynał się już w szkole. Musieliśmy się uczyć rosyjskiego. Odczuwaliśmy to tak, że w ten sposób ktoś chce z nas zrobić komunistów” – wspomina kardynał i dodaje: „Przeżyłem 45 lat pod komunizmem a ostatnie dziewięć lat jako biskup Berlina doświadczałem całego absurdu. Na własnej skórze przeżyłem, co znaczy podział świata, nie tylko Niemiec, dla losu ludzi. Było dla mnie zawsze jasne, że system komunistyczny na dłuższą metę nie utrzyma się, ponieważ zbudowany był na kłamstwie. A kłamstwa nie da się utrzymać”. Metropolita Kolonii podkreślił, że „Kościół w komunizmie przetrwał”. „Jako Kościół nigdy nie daliśmy się zamknąć w złotej klatce. Zawsze byliśmy solidarni z ludźmi. Lecz jeśli się w klatce siedzi z lwem to nie ciągnie się go za ogon!” – zaznaczył kard. Meisner. Przypomniał, że święcenia kapłańskie odbywały się w ukryciu. „Znałem losy niektórych księży. Często o tym, że są księżmi nie wiedzieli nawet ich rodzice czy rodzeństwo” – powiedział kardynał. Dla kard. Meisnera postępowanie ze zdrajcami ze Stasi jest szczególnym wyzwaniem. „Nie zapominać, lecz chrześcijanin musi wybaczać, a mnie osobiście nie przychodzi to łatwo” – powiedział arcybiskup Kolonii. tom (KAI/kath.net) / ju.
To najpoważniejsze walki wewnątrz Syrii od 2020 r. Zginęło w nich już ponad 250 osób.
W odpowiedzi władze w Seulu poderwały myśliwce i złożyły protest dyplomatyczny.
O spowodowanie uszkodzeń podejrzana jest załoga chińskiego statku Yi Peng 3.
Program stoi w sprzeczności z zasadami ochrony małoletnich obowiązującymi w mediach.
Seria takich rakiet ma mieć moc uderzeniow zblliżoną do pocisków jądrowych.
Przewodniczący partii Razem Adrian Zandberg o dodatkowej handlowej niedzieli w grudniu.
Załoga chińskiego statku Yi Peng 3 podejrzana jest o celowe przecięcie kabli telekomunikacyjnych.