Radio Maryja musi przeprosić kandydata PO w eurowyborach Tadeusza Zwiefkę za słowa publicysty rozgłośni prof. Jerzego Roberta Nowaka, że Zwiefka sprzeciwił się m.in. ustanowieniu 25 maja - dnia śmierci rtm. Witolda Pileckiego - Dniem Walki z Totalitaryzmem.
Sąd Apelacyjny w Poznaniu oddalił w piątek zażalenie warszawskiej prowincji Redemptorystów - właściciela Radia Maryja - i tym samym podtrzymał decyzję Sądu Okręgowego, który nakazał rozgłośni przeproszenie Zwiefki. O decyzji Sąd Apelacyjnego poinformowała PAP rzecznik tego sądu Elżbieta Fijałkowska. Proces toczył się w trybie wyborczym. Radio Maryja ma 48 godzin na opublikowanie przeprosin. W wyborczym pozwie Zwiefka, który ubiega się o reelekcję do Parlamentu Europejskiego w okręgu kujawsko-pomorskim, domagał się przeprosin za wypowiedzi Nowaka, w których publicysta zarzucił mu, że sprzeciwił się wpisaniu rtm. Pileckiego do dokumentu PE "Świadomość europejska - totalitaryzm" i ustanowieniu 25 maja - dnia śmierci Pileckiego - Dniem Walki z Totalitaryzmem. Nowak przypomniał też informację niemieckiej telewizji, według której Zwiefka zamiast uczestniczyć w obradach PE, pobrał dietę poselską i wyjechał do Polski. Według Sądu Apelacyjnego prawnicy redemptorystów nie udowodnili prawdziwości podanych przez Nowaka informacji na temat Zwiefki. Sąd uznał, że felieton radiowy i nieprawdziwe informacje w nim zawarte były materiałem wyborczym w rozumieniu ordynacji wyborczej do europarlamentu. "Materiał wyborczy to publikacje, które mogą mieć wpływ na wynik wyborów. Informacja z felietonu była rozpowszechniona w okresie kampanii wyborczej i miała wydźwięk negatywny z przesłaniem: nie głosujcie na Zwiefkę" - powiedziała PAP sędzia Fijałkowska.
Jednak jego poglądy nie zawsze są zgodne z katolickim nauczaniem.
Sugerował, że obecna administracja może doprowadzić do wojny jądrowej.
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.