Co najmniej tysiąc osób zaangażowało się w niedzielę w Wiedniu w nocne czuwanie na rzecz ofiar powyborczych protestów w Iranie.
Akcja symbolizuje też poparcie dla irańskiej opozycji. Uczestnicy, wśród których znalazło się wiele osób pochodzenia irańskiego, przed austriackim parlamentem palą świece, składają kwiaty śpiewają tradycyjne pieśni. Niektórzy przynieśli również transparenty, których hasła sprzeciwiają się przelewowi krwi w Iranie: "Nie dla przemocy w Iranie", "Przestańcie bić i zabijać ludzi w Iranie". Inni krzyczeli "Mułłowie muszą odejść!" i powiewali irańskimi flagami. Irańska telewizja państwowa podała w niedzielę, że w sobotnich protestach na ulicach Teheranu zginęło 10 osób, a około 100 odniosło obrażenia. Demonstranci sprzeciwiają się wynikom wyborów z 12 czerwca, które wygrał urzędujący irański prezydent Mahmud Ahmadineżad. Protesty trwają już od ponad tygodnia.
Ojcowie paulini przedstawili sprawozdanie z działalności sanktuarium w ostatnim roku
Walki trwały na całej długości frontu, na odcinku około tysiąca kilometrów.
Polacy byli drugą najliczniejszą grupą narodowościową spoza Portugalii.
Na plac przybył po nieszporach, które odprawił w bazylice watykańskiej.
Wkraczanie szkoły w sferę seksualności powinno się odbywać w porozumieniu z rodzicami.
Potrzebne są mechanizmy, które pomogą chronić wrażliwe grupy widzów, np. dzieci.
Ministerstwo gospodarki zagroziło, że zamknie organizacje, które nie zastosują się do nakazu.