Jak zauważa "Gazeta Wyborcza", "święta wojna" między kibolami "katolickiej" Wisły i "żydowską" Cracovią, świętą jest także dla krakowskiej prokuratury, co wynika z umorzenia śledztwa po miejscowych derbach.
Prokuratura dla Krakowa-Krowodrzy umorzyła monitorowane przez przedstawicieli społeczności żydowskiej śledztwo. W uzasadnieniu prok. Dorota Kuk-Turek dała wykład o bezradności organów ścigania wobec antysemickich, rasistowskich zachowań. Czy to ostateczne przyzwolenie na rasizm na boisku? Pokrzywdzeni chcą decyzję prokuratora zaskarżyć do sądu. Mecz o Puchar Ekstraklasy Cracovia - Wisła, 26 listopada 2008 r., pełen był rasistowskich, a zwłaszcza antysemickich okrzyków. Gdy czerwoną kartką za faul ukarany został Brazylijczyk Cleber (Wisła), kibice Cracovii udawali odgłosy małp. Gdy z boiska znoszony był kontuzjowany Maciej Łuczak (Cracovia), kibice "Białej Gwiazdy" ryczeli: "Do pieca!". A po zakończeniu meczu (0:0) piłkarze i kibice Wisły zaśpiewali przeciwnikom: "Zawsze nad wami, pier... Żydami!". Film z tego wydarzenia nakręcony komórką obiegł media i internet. Wisłę Kraków Komisja Ligi Ekstraklasy ukarała za antysemickie okrzyki karą 30 tys. zł oraz zakazem udziału zorganizowanych grup kibiców w trzech meczach. Pół roku temu prokuratura wszczęła śledztwo o: publiczne nawoływanie do nienawiści na tle narodowościowym (za "do pieca"); publiczne znieważenie osób pochodzenia żydowskiego (za "pier... Żydów"); publiczne znieważenie z powodu koloru skóry Clebera; publiczne znieważenie Łuczaka (m.in. skandowaniem "ty k..."). I je umorzyła, bo w rasistowskich, antysemickich zachowaniach nie dopatrzyła się "znamion przestępstwa" - akcentuje gazeta.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.