"Wał nie pękł, lecz woda go znacząco rozmiękczała. Ostatecznie został uratowany. Rzeka utrzymuje się w korycie" - poinformował wicestarosta bielski.
Nurt rzeki Białej nie przerwał wału przeciwpowodziowego w Kaniowie koło Bielsko-Białej, lecz znacznie go rozmiękczył - powiedział PAP w niedzielę wczesnym popołudniem wicestarosta bielski Mirosław Szemla, prostując swoje wcześniejsze informacje o stanie wału.
"Wał nie pękł, lecz woda go znacząco rozmiękczała. Ostatecznie został uratowany. Rzeka utrzymuje się w korycie" - poinformował.
Zdaniem Szemli w samym Kaniowie nadal jednak są zalane tereny. Działają tam dwie pompy, które są w stanie przepompować 11,2 tysiąca litrów wody na minutę. Przy ich użyciu strażacy próbują zlikwidować rozlewisko. Szemla powiedział, że obecnie zalane tam są dwa domy, a podtopionych jest 12.
Rośnie zagrożenie dla miejscowego ekosystemu i potencjalnie - dla globalnego systemu obiegu węgla.
W lokalach mieszkalnych obowiązek montażu czujek wejdzie w życie 1 stycznia 2030 r. Ale...
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.