Pierwszy autobus z migrantami, którzy dotarli wcześniej do Serbii, przyjechał w środę rano do miasta Szid w pobliżu granicy serbsko-chorwackiej. Co najmniej 50 osób zmierza pieszo w kierunku granicy z Chorwacją - relacjonuje Reuters.
Według AFP na dworzec w Szidzie przyjechał nad ranem pierwszy autobus. Reuters podaje, że do tego miasta skierowano co najmniej 10 autobusów. Tymczasem pozostające w Serbii setki uchodźców i imigrantów wciąż mają nadzieję na ponowne otworzenie granicy z Węgrami.
Większość migrantów, którzy nad ranem dotarli na dworzec w Szidzie to Syryjczycy i Afgańczycy; w grupie są kobiety i mężczyźni w każdym wieku, a także dzieci - relacjonuje AFP. Jechali autobusem całą noc z Preszewa, znad granicy serbsko-macedońskiej.
Cytowany przez AFP 35-letni Amadou z Mauretanii powiedział: "Słyszeliśmy, że wjazd na Węgry jest zamknięty, policja powiedziała nam, że mamy przyjechać tutaj". Tak jak inni migranci, którzy przybyli w tym czasie, Amadou nie słyszał wcześniej o Chorwacji i nie wiedział, że kraj ten należy do Unii Europejskiej - odnotowuje francuska agencja.
Autobusy z Preszewa dotychczas przewoziły ludzi w kierunku Węgier, jednak teraz pojawiła się na nich tablica z nazwą nowego miejsca docelowego - "Szid". Jeśli imigranci, zdeterminowani, by przedostać się do Niemiec, zdołają wjechać do Chorwacji, ich droga na północ Europy będzie prowadzić dalej przez Słowenię do Austrii.
Tymczasem w Belgradzie większość uchodźców, z którymi rozmawiała AFP, wolała czekać na ponowne otwarcie granicy serbsko-węgierskiej niż szukać nowych tras. Cytowana przez agencję 15-letnia Alisina z Afganistanu obawia się, że - jak mówią pogłoski - podczas podróży przez Chorwację i Słowenię w tym ostatnim kraju policja zatrzyma uchodźców i zawróci ich do Serbii, a stamtąd zostaną odesłani do Afganistanu.
W poniedziałek po południu węgierska policja zamknęła główny punkt graniczny wykorzystywany przez migrantów do przekraczania granicy serbsko-węgierskiej w Roeszke. O północy z poniedziałku na wtorek weszły w życie na Węgrzech nowe przepisy, które przewidują m.in. do trzech lat więzienia dla osób nielegalnie przekraczających granicę oraz do pięciu, jeśli osoba ta jest uzbrojona.
Swoje veto postawiła również Serbia. Jak relacjonują na Facebooku wolontariusz, który pracował w Roeszke, Serbowie przepuszczają uchodźców do pasa ziemi niczyjej - od strony węgierskiej jest kilometrowa strefa buforowa - ale nie pozwalają im wrócić z powrotem. Węgrzy wszystkich odsyłają do Serbii. Efekt: około 2000 osób (informacja sprzed 11 godzin) koczuje w pasie ziemi niczyjej. Bez jakiejkolwiek pomocy - bez schronienia, jedzenia i wody.
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.
Franciszek będzie pierwszym biskupem Rzymu składającym wizytę na tej francuskiej wyspie.
- ocenił w najnowszej analizie amerykański think tank Instytut Studiów nad Wojną (ISW).
Wydarzenie wraca na płytę Starego Rynku po kilkuletniej przerwie spowodowanej remontami.