Kościół katolicki w Turcji ma nadzieję, że otwarta i gotowa do dialogu postawa polityków w miastach Pawłowych będzie się nadal utrzymywała.
Dotyczy to zwłaszcza Tarsu , miejsca urodzenia św. Pawła. Od wielu lat trwają tam starania o zwrot jedynego kościoła chrześcijańskiego, który przetrwał wszelkie zawieruchy. Oficjalnie pochodzący z czasów bizantyjskich kościół św. Pawła od kilku lat służy jako muzeum.
W Roku Świętego Pawła, ogłoszonym z okazji 2000. rocznicy urodzin Apostoła Narodów, władze Tarsu zgodziły się na codzienne odprawianie Mszy św. „Dziś trudno powiedzieć, jak będzie od początku lipca” - powiedział dziennikarzom w Iskendrunie przewodniczący Konferencji Biskupów Turcji, bp Luigi Padovese. Podczas sympozjum poświęconego św. Pawłowi wikariusz apostolski Anatolii wyraził nadzieję na rychłe rozwiązanie problemu.
Bp Padovese z uznaniem podkreślił, że w Roku św. Pawła administracja Tarsu „otworzyła drzwi” dla dziesiątków tysięcy pielgrzymów z całego świata. Na zakończenie całorocznych obchodów 2000. rocznicy urodzin św. Pawła, 30 czerwca, odbędzie się w Tarsie festiwal pod hasłem przyjaźni między religiami.
W sumie obecność tak wielu pielgrzymów była też ważna dla społeczeństwa Turcji „Było to świadectwo wiary, które miało o tyle większe znaczenie, że dane zostało w kraju o przewadze muzułmanów” - zauważył bp Padovese i dodał: „Mówię to w kontekście rozpowszechnionej w Turcji opinii o chrześcijanach z Zachodu, że ich świat jest przepełniony konsumizmem i hedonistyczny”.
Jednocześnie bp Padovese wyraził troskę o los chrześcijan w Turcji. Przypomniał, że nadal brak jest zgody na kształcenie miejscowych księży, co zaczyna poważnie zagrażać egzystencji wszystkich Kościołów chrześcijańskich obecnych w Turcji. Władze tego kraju niezbyt chętnie udzielają też wiz wjazdowych księżom z zagranicy.
Hierarcha podał przykład następcy syryjsko-katolickiego wikariusza patriarchy Yusufa Sagem, który wkrótce ukończy 75 lat. Ma nim zostać duchowny mający obywatelstwo Libanu. „Władze w zasadzie zaakceptowały jego kandydaturę, jednak dotychczas nie dały mu wizy” – zwrócił uwagę bp Padovese. On sam, jako obywatel Włoch, na razie ma ważną wizę i dopiero za jakiś czas będzie występował o jej przedłużenie. Wizę otrzymuje się na rok, a potem można ją przedłużać o kolejne trzy lata. „Wszystko zależy od dobrego humoru urzędnika, bo nie ma żadnych przepisów regulujących te sprawy” - stwierdził wikariusz apostolski Anatolii.
Łączna liczba poległych po stronie rosyjskiej wynosi od 159,5 do 223,5 tys. żołnierzy?
Potrzebne są zmiany w prawie, aby wyeliminować problem rozjeżdżania pól.
Priorytetem akcji deportacyjnej są osoby skazane za przestępstwa.