Prezydent Andrzej Duda zawetował nowelę ustawy o lasach, która miała dopuścić możliwość sprzedaży lasów w celu realizacji inwestycji publicznych, np. dróg czy linii energetycznych. O decyzji prezydenta poinformowała we wtorek jego kancelaria.
W opinii prezydenta - podała we wtorkowym komunikacie Kancelaria Prezydenta - "ustawa nie zapewnia wprowadzenia instrumentów zapewniających skuteczną ochronę lasów państwowych w sposób zgodny z deklarowanymi celami".
"Uchwalona ustawa zawiera rozwiązania wskazujące, iż ustawy zwykłe mogą wprowadzać możliwość zbywania lasów państwowych, co nie gwarantuje pełnej ochrony lasów przed zmianą ich statusu. Ponadto ustawa wprowadza przesłankę wskazującą na możliwość zbywania lasów dla realizacji celów publicznych w rozumieniu ustawy o gospodarce nieruchomościami, co oznacza wprowadzenie szerokiego katalogu okoliczności umożliwiających dokonywanie zbywania lasów państwowych. Wreszcie uchwalona ustawa przyjmuje niejednoznaczną regulację dotyczącą dostępu do lasów państwowych" - zaznaczono.
Nowelizacja miała umożliwić sprzedaż lasów, ale tylko w celu realizacji celów publicznych lub zrównoważonej gospodarki leśnej. Zakładała, że lasów nie będzie można sprzedać w celu pozyskania środków przez budżet państwa. Zapisano w niej ponadto, że każdy ma prawo dostępu do lasów stanowiących własność Skarbu Państwa, na równych zasadach.
Andrzej Duda zawetował też nowelę ustawy o mniejszościach narodowych i etnicznych oraz o języku regionalnym. Wątpliwości prezydenta wzbudziła możliwość używania przed organami powiatu, obok języka urzędowego - języka mniejszości.
Prezydent zawetował też ustawę o ratyfikacji tzw. poprawki dauhańskiej, przedłużającej obowiązywanie w Polsce Protokołu z Kioto do 2020, który dotyczy redukcji emisji CO2.
Dane te podał we wtorek wieczorem rektor świątyni ksiądz Olivier Ribadeau Dumas.
„Będziemy działać w celu ochrony naszych interesów gospodarczych”.
Propozycja amerykańskiego przywódcy spotkała się ze zdecydowaną krytyką.
Strona cywilna domagała się kary śmierci dla wszystkich oskarżonych.
Franciszek przestrzegł, że może ona też być zagrożeniem dla ludzkiej godności.
Dyrektor UNAIDS zauważył, że do 2029 r. liczba nowych infekcji może osiągnąć 8,7 mln.