Watykan bada sprawę rzekomego cudu, jaki miał się dokonać za wstawiennictwem ks. Emila Kapauna – kapelana amerykańskiej armii, zmarłego w chińskim obozie jenieckim podczas wojny koreańskiej w latach 50. ubiegłego wieku.
W Wichita, w stanie Kansas, gościł kilka dni temu postulator procesu beatyfikacyjnego adwokat Andrea Ambrosi, który rozmawiał z lekarzami zajmującymi się przypadkiem Chase’a Keara – poinformowała Amy Pavlacka, rzeczniczka katolickiej diecezji Wichita.
20-letni mężczyzna, który miał zostać cudownie uzdrowiony, to były sportowiec. W ubiegłym roku doznał ciężkiego urazu mózgu podczas skoku o tyczce. Rodzina wierzy, że wyzdrowienie nastąpiło dzięki modlitwie przez wstawiennictwo ks. Kapauna.
Ks. Kapaun urodził się w 1916 r. w Pilsen, w stanie Kansas. Jego rodzice byli czeskim imigrantami. W 1940 r. przyjął święcenia kapłańskie, a cztery lata później wstąpił do armii, sprawując tam funkcję kapelana w kolejnych jednostkach wojskowych. W 1950 r. podczas działań w Korei dostał się do niewoli. W chińskim obozie jenieckim pełnił posługę duszpasterską, udzielając więzionym towarzyszom broni sakramentów i celebrując Msze św.
Zmarł w 1951 r. na zapalenie płuc. Z licznych relacji świadków wynika, że ks. Kapaun zachowywał się niejednokrotnie bohatersko i odszedł z tego świata w opinii świętości.
Proces beatyfikacyjny kapelana rozpoczął się w ubiegłym roku w rodzinnym Pilsen. Sługa Boży ks. Kapaun ma szansę zostać pierwszym mieszkańcem Kansas wyniesionym przez Kościół na ołtarze.
40-dniowy post, zwany filipowym, jest dłuższy od adwentu u katolików.
Kac nakazał wojsku "bezkompromisowe działanie z całą stanowczością", by zapobiec takim wydarzeniom.