Z okrzykiem „Allach akbar” czterech zamaskowanych mężczyzn dokonało napadu w dzielnicy Moualla w Adenie, drugim co do wielkości mieście Jemenu.
Podczas ataku terroryści wysadzili w powietrze miejscowy kościół katolicki, zamieniając go w kupę gruzów. Świątynia, koło której znajduje się niewielki cmentarz, została wybudowana w latach 50., kiedy Jemen należał do Imperium Brytyjskiego.
Od roku w Jemenie trwają walki między szyickim plemieniem Huthi a wojskami rządowymi wspieranymi przez Arabię Saudyjską i inne kraje arabskie. Równocześnie nasiliła się tutaj terrorystyczna działalności Al-Kaidy i bojówek tzw. Państwa Islamskiego, które są według miejscowej policji odpowiedzialne za zniszczenie katolickiej świątyni. 16 września spalono również kościół św. Józefa położony w innej części Adenu. W rezultacie wojny domowej większość katolików opuściła kraj, a opiekę nad pozostałymi sprawuje dwóch braci salezjanów pochodzących z Indii. Oprócz tego w kraju pozostało ok. 20 sióstr Matki Teresy, opiekujących się w czterech ośrodkach osobami upośledzonymi umysłowo.
Handel narkotykami, handel bronią, wymuszenia - i do tego posługują się brutalnymi metodami.
Papież Franciszek dobrze odpoczywał przez całą noc - poinformował Watykan we wtorek.
W ciągu minionego roku zmarło ponad 300 tys. osób, przy zaledwie 71 tys. urodzeń.
Wśród uwolnionych znaleźli się zarówno konserwatywni, jak też liberalni krytycy rządu w Rijadzie.
Oświadczenie w obronie Kizza Beigye podpisało 12 organizacji.