Imigracja Żydów z Europy Zachodniej do Izraela osiągnęła rekordowy poziom w związku ze wzrostem ataków o charakterze antysemickim - ostrzegła w czwartek Agencja Żydowska. W zeszłym roku z Europy Zachodniej do Izraela wyjechało prawie 10 tys. Żydów.
Z obliczeń czołowej żydowskiej organizacji non profit wynika, że prawie 8 tys. osób wyjechało z Francji, gdzie zaobserwowano znaczny wzrost ataków o charakterze antysemickim. Agencja Associated Press przypomina, że we Francji mieszka trzecia co do wielkości społeczność żydowska szacowana na ok. 500 tys.
AP podkreśla, że chociażby w tym tygodniu w Marsylii żydowski nauczyciel został zaatakowany maczetą przez nastolatka. W związku z tym lokalna społeczność żydowska zaapelowała o powstrzymanie się od noszenia tradycyjnej jarmułki - ze względów bezpieczeństwa.
W listopadzie 2015 roku przewodniczący wiedeńskiej Żydowskiej Gminy Wyznaniowej (IKG) Oskar Deutsch zaapelował o ograniczenie liczby migrantów przyjmowanych w Austrii, uzasadniając to obawą przed wzrostem antysemityzmu w kraju. Jego zdaniem wśród migrantów są ludzie, którzy "wzrastali w przekonaniu, że antysemityzm jest normalny". "Byłoby okropne, gdyby coś takiego stało się w Austrii" - dodał.
Wcześniej Centralna Rada Żydów w Niemczech zaapelowała o ograniczenie liczby przyjmowanych w tym kraju imigrantów. Szef organizacji Josef Schuster tłumaczył dziennikowi "Die Welt", że uchodźcy pochodzą z kręgów kulturowych, w których nietolerancja jest na porządku dziennym.
W zeszłym roku we Francji doszło do ataków na satyryczną gazetę "Charlie Hebdo" i sklep koszerny, w których zginęło 17 osób.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.