Na pierwszym posiedzeniu Sejmu na jesieni zostaną zgłoszone dwa projekty posłów PO, dotyczące zapłodnienia in vitro – Jarosława Gowina i Małgorzaty Kidawy-Błońskiej - dowiaduje się KAI.
– Będą to projekty poselskie, żaden z nich nie będzie uprzywilejowany – powiedział KAI Jarosław Gowin. – W klubie PO obowiązywać będzie zasada wolności sumienia, więc wszystko będzie uzależnione od tego, jak zachowają się inne partie – wyjaśnił poseł.
W porównaniu z projektem posłanki Kidawy-Błońskiej propozycja Gowina przewiduje zakaz mrożenia zarodów, wyklucza także dostęp do procedury parom żyjącym w konkubinacie.
– Mój projekt zakłada, że do zapłodnienia in vitro będą dopuszczane tylko pary małżeńskie. Zakazuje również selekcji embrionów, a od pani Kidawy-Błońskiej wiem, że jej projekt także, ale nie mam pewności - zaznaczył poseł.
Złożenie projektu dotyczącego in vitro zapowiedzieli też lewicowi posłowie Marek Balicki i Izabela Jaruga-Nowacka (SLD), którzy opracowali go wspólnie z Federacją na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny, Stowarzyszeniem na rzecz Leczenia Niepłodności „Nasz bocian” i profesor prawa Eleonorą Zielińską. Zezwala on na tworzenie i mrożenie zarodków nadliczbowych. Projektodawcy chcą natomiast zakazać handlu zarodkami czy eksperymentowania na nich oraz licencjonować kliniki przeprowadzające in vitro.
Dwa projekty – opracowany przez ruch obywatelski "Contra in vitro" oraz autorstwa Bolesława Piechy (PiS) – zakładają całkowity zakaz zapładniania pozaustrojowego in vitro. Na jesieni posłowie będą więc debatować nad pięcioma propozycjami legislacyjnymi.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.