26 górników trzeba było wycofać z kopalni Bielszowice w Rudzie Śląskiej po tym, jak wykryto w niej pożar endogeniczny - podał nadzór górniczy i służby kryzysowe wojewody śląskiego.
Wojewódzkiej Centrum Zarządzania Kryzysowego w Katowicach podało w niedzielę, że pożar wykryto w sobotę wieczorem 840 m pod ziemią. W zagrożonym rejonie było 26 pracowników. Wszyscy zostali wycofani.
Według dyspozytora Wyższego Urzędu Górniczego przyczyną pożaru było samozapalenie się węgla. Trwa akcja gaśnicza, która być może zakończy się jeszcze w niedzielę.
Pożary endogeniczne to naturalne i stosunkowo częste zjawisko w górnictwie. Powodem ich powstawania jest samozagrzanie węgla w tzw. zrobach ściany wydobywczej, czyli w miejscach po eksploatacji węgla. W tego typu przypadkach zwykle nie występuje otwarty ogień, ale zadymienie i podwyższona temperatura. Pożary endogeniczne są zwykle wykrywane przez kopalniane czujniki, które alarmują o podwyższonych stężeniach tlenku węgla i innych gazów.
"Franciszek jest przytomny, ale bardziej cierpiał niż poprzedniego dnia."
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Osoby zatrudnione za granicą otrzymały 30 dni na powrót do Ameryki na koszt rządu.