Francuska policja zlikwidowała rozrastający się wzdłuż linii kolejowej obóz, w którym mieszkały setki Romów, na przedmieściach Paryża - poinformowały w środę media. Jako powód podano względy sanitarne i bezpieczeństwa.
Głównie wskazano na używanie domowej roboty grzejników, które stanowią zagrożenie pożarowe.
Obrońcy praw człowieka poinformowali, że w prowizorycznym obozowisku mieszkało ok. 400 ludzi, ale wielu opuściło je przed wejściem policji. Pozostali mieszkańcy w spokoju opuścili obóz w środę rano.
Amnesty International wezwała władze Paryża, aby znalazły stałe zakwaterowanie. Jak podkreślono, wydalonym grozi bezdomność w samym środku zimy.
W podobnych obozach, często bez dostępu do wody i elektryczności, żyją we Francji tysiące Romów.
Miejsce, na którym znajdował się obóz, należy do kolei SNCF, które odmówiły komentarza.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.